Re: po co MMX?

Autor: Andrzej Karpinski (KARPIO_at_golem.umcs.lublin.pl)
Data: Wed 16 Jul 1997 - 06:47:45 MET DST


>Nie mam pojecia, co moglo by mi dac 8 par 8 bitowych przy grafice.

coz za brak wyobrazni ;>

>Natomiast miksowanie audio na 44kHz, jest zajeciem tak malo czasochlonnym,
>ze moze to przyspieszyc o baaardzo niewiele.

A bylbys w stanie w skonczonym czasie na podstawie pojedynczej probki
dzwieku zrobic softwareowy syntezator a'la Wavetable, z efektami 3D,
wieloma kanalami i dodatkowo korektorem graficznym? A Yamaha napisala
taki software dzialajacy na zwyklym SB16... Niestety wymaga MMX.

>>Mimo dwoch potokow zaoszczedzisz tez troche na instrukcjach
>>ladujacych te dane z/do pamieci.

>A to niby do MMX'a nia trzeba ich ladowac ?
>Ma on - jak na moj gust niewiele rejestrow.

Niewiele rejestrow? Spytam zlosliwie: a ile dokladnie ma? A to ile razy
wiecej sie tam miesci niz w calym procesorze razem wzietym? A ile razy
szybciej jest zaladowac jednym rozkazem pare 64-bit rejestrow niz tracic
moc procesora na powtarzane w kolko rozkazy ladowania kawalkow tego
samego? A ile razy trzeba przesylac dane z/do pamieci jesli sie skoncza
rejestry integer (rejestry i MMX mozna traktowac jako dodatkowy zestaw
rejestrow procesora, jako "zapas")? Faktycznie, nie widze sensu istnienia
MMXa.

>A jak bym kupil komputer na innym procesorze, to umarlbym z glodu, nie
>zarobiwszy grosza.

Komputer jest narzedziem do pracy. I jest on tak dobry, jak wysoka jest
jego przydatnosc w roznych zastosowaniach. Jesli nawet dla Ciebie
wylacznie platforma x86 jest jedyna, na ktorej potrafisz pracowac, to po
co w ogole wspominasz o innych komputerach i marudzisz? Coz z tego, ze
komputer jest technologicznie lepszy, nowoczesniejszy, jesli do niczego
sie nie nadaje? W tym momencie sam przyznales mi racje ;>

karpio



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:13:54 MET DST