bagno pisze:
>> Kilka zrobili. Np. Shrek. Niestety same animowane znam. Ten naród dał
>> się wkręcić w bełkocącego lektora z beznamiętnym głosem niezależnym od
>> sceny.
> To chyba inne narody daly sie wkrecic w kastrowanie filmow z oryginalnych
> glosow aktorow i wstawianie jakiegos piskliwego dziadostwa.
A kto każe wkładać piskliwe dziadostwo?
ATPO: Ciebie wykastrowali z polskich znaków i twoje wypowiedzi są
szalenie ciężkie w odbiorze.
> Odpowiednie
> wypowiadanie kwestii to jest element gry aktorskiej i nie zycze sobie zeby
> ktos mi te dialogi podmienial na jakis amatorski szmelc.
Tak, tak... I bez burczącego lektora świetnie ten element gry wyczuwasz.
Zwłaszcza jak aktor się namiętnie albo agresywnie produkuje, a lektor i
tak wszystko klepie głosem tego oklapłego psa z Hanna-Barbera
(zapomniałem jak on się nazywał).
-- Przemysław Adam ŚmiejekReceived on Tue Jan 5 10:10:03 2010
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 05 Jan 2010 - 10:51:02 MET