Autor: Jacek (jacmacj-nospam_at_go2.pl)
Data: Fri 17 Jan 2003 - 13:09:19 MET
Rafał Bartoszak naskrobał:
>On Fri, 17 Jan 2003 09:13:00 +0000 (UTC), Jacek wrote:
>
>[...]
>
>> W każdym razie straciliśmy z oczu temat. Płyta otóż ma pewną
>> wadę. jeśli sprzedawca twierdzi że wada wystąpiła na skutek
>> użycia niewłaściwego biosu - to czy nie ma on obowiązku tego
>> udowodnić? W przeciwieństwie do mnie, bo na nabywcę prawo nie
>> nakłada obowiązku udowodnienia że wada nie zaistniała z jego
>> winy.
>
>Jeszcze raz się wetnę ;)
>
>Moim zdaniem nie masz racji. Użyłeś niefirmowego BIOS'u.
>Producenta/sprzedawcę g. obchodzi, czy to zaszkodziło płycie, czy
>nie - on nie ponosi za to odpowiedzialności.
Nie wiem co to jest "niefirmowy" bios. W instrukcji nie ma słowa o
utracie gwarancji na skutek zastosowania "niefirmowego" czy
jakiegokolwiek innego biosu, są natomiast informacje jak to się robi,
dodatkowo do płyty dołączono odpowiednie programy. Ja uważam że jest
to dosyć jednoznaczna zachęta a nie zakaz. A sprzedawcę rzeczywiście
g. wszystko obchodzi, jak się zdaje ;) Pytanie, czy sprzedawca ma
prawo zawierać w swoich warunkach gwarancji jakieś obostrzenia
zakresu używalności towaru ponad te które zakreślił producent.
>To Twoja i tylko
>Twoja "zasługa". Myślę, że próbjesz tu wszystkich przekonac do
>swoich racji, ale to nie ma sensu !!!.
Nie "usiłuję wszystkich przekonać itd" bo nic mi z tego. Po prostu
wymieniam się na argumenty, dopóki ktokolwiek zechce to robić.
>Nikt tu nie ma interesu w
>tym, aby z tobą dyskutować, co najwyżej próbuje wykazać Ci błędy w
>Twoim rozumowaniu.
Nie mów za wszystkich, mów za siebie. Nie ma przecież przymusu ze mną
gadać ;)
>Oczywiście nie sugeruję Ci zakończenia wątku,
>bo dyskusja nt. możliwości uszkodzenia chipsetu przez niewłaściwy
>BIOS (a raczej wykorzystanie możliwości niefirmowego BIOSU) jest
>interesująca, i jak najbardziej na temat. Ale dyskusje o racjach
>sprzedawcy vs niezadowolony klient, to zdecydowanie NTG !
No cóż, temat przeze mnie poruszany rzeczywiście ledwie się mieści w
tematyce grupy, niemniej wydaje mi się sensowne przewałkować go we
wszytkich aspektach, bo jest dosyć życiowy. Sądzę że będę próbował
ciągnąć wątek dopóki będą nadchodzić sensowne repliki.
>
>Myślę, że zamiast dyskutować z grupą, podyskutuj ze sprzedawcą, z
>federacją konsumentów, jeśli to nic nie da możesz popróbować drogi
>sądowej. Napisz na grupę, czego dokonałeś - będzie to z pewnością
>pouczające i wiele wyjaśniające. Moim zdaniem stoisz na straconej
>pozycji, i to wyłącznie z własnej
>winy. Ale powodzenia... :)
Jak na razie rozglądam się. Napisałem do Federacji Kons. i na razie
brak odzewu. Mam zmiar odnaleźć jakiegoś rzeczoznawcę sądowego i go
odpytać. Może PIH będzie dysponował takowym, sprawdzę. Jeśli będzie
jakikolwiek ciąg dalszy, zapewne napiszę o tym.
-- Jacek
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 09:04:06 MET DST