Akurat w czasie trwania naszej rozmowy trafił mi się Samsung 860 EVO Sata z dobrym upustem, nówka sztuka w zaplombowanym pudełku z
polskiej dystrybucji, może leżak magazynowy, bo od razu po zainstalowaniu Samsung Magician zawołał o aktualizację firmware'u.
Jak pomyślałem o marnowaniu godzin na czystą instalkę nowego systemu (zawsze ze 2-3 sterowniki trzeba dociągać ręcznie itp. itd.),
to jednak uruchomiłem na już zaktualizowanym do maja Win 10 program Samsung Data Migration, podpiąłem nowy SSD pod zewnętrzną
obudowę USB 3.0 i poszło z górki (70 GB około godziny).
Przez chwile myślałem o kopiowaniu na starszą obudowę eSata, ale już nie komplikowałem sprawy (osobny kabelek zasilania obudowy
eSata).
Samsung Magician rozpoznał SSD EVO podpięty pod zewnętrzny USB, ale trzeba było rozwinąć menu kryjące się pod nazwą HDD WD RED
(łatwo przeoczyć).
Źródłowy HDD był defragmentowany ze dwa dni wcześniej.
Mimo, iż dysk źródłowy to były dwie partycje na 750 GB HDD (ale tylko ok 70 GB zajęte), to Data Migration nie protestował, że
docelowy SSD był mniejszy, pozwolił nawet suwaczkiem ustalić wzajemną wielkość nowych partycji.
Ciekaw jestem, czy w podobnej sytuacji Clonezilla Live by zaprotestowała?
Ostatnim okienkiem Samsung Data Migration było kliknięcie 'OK' pod 'Wylacz system' (trzeba wyłączyć zapewne dla uniknięcia znanego
problemu podpisu pod dwoma różnymi dyskami).
Po fizycznej podmiance "stary" Win 10 na nowym dysku ruszył bez problemu (pozytywne doświadczenie po zeszłotygodniowej porażce z
podobną przekładką Win XP).
Zmieniałem na SSD tylko i wyłącznie żeby mieć ciszej na kolanach, bo szybkość WD Black Sata III była więcej niż wystarczająca, a
lapek niestety i tak ma tylko Sata II.
No i teraz po nocy nie wq... mnie WD Black, lecz szumiący przy 28°C w pokoju na
2048rpm wentyl ;-))
-----
Przechodziłem Samsunga ale HDD zwykły zewnętrzny 2TB M3 Portable.
RMA przez stronę, wysyłka Wolka Kosowska potem poszło do Netherland i wróciło
stamtąd nowe.
Tylko po numerze seryjnym, bez żadnych paragonów itp.
|