Re: czy kto? ma zbędne stare klawiatury ps2 ?

Autor: Przemysław Adam Śmiejek <niechce_at_spamu.pl>
Data: Tue 05 Jan 2010 - 18:11:56 MET
Message-ID: <hhvqbn$4ti$1@news.interia.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

Mariusz Kruk pisze:
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Przemysław Adam Śmiejek"
>>>>> Myślisz, że telewizja robi wbrew widzom, jeśli różnica cenowa jest
>>>>> minimalna? (lektor jest tani, dobry dubbing - nie).
>>>> No widać ja jestem inny. Od zawsze ceniłem wygodę. To mój dramat.
>>> Nie. Ty jesteś leniwy. A to co innego.
>> Dokładanie sobie pracy w imię zasad to nie jest objaw rozsądku. Jeżeli
>> nazywasz lenistwem dążenie do uproszczania sobie życia, to owszem,
>> jestem leniwy. Mi się jednak lenistwo kojarzy raczej z niechęcią do
>> pracy, a tej wykonuję akurat więcej niż mój organizm jest w stanie znieść.
> Widzisz, lenistwo bardzo często prowadzi do przepracowania ponieważ
> powoduje niechęć do jednorazowego wysiłku, który zaoszczędzi pracy
> wielokrotnie w przyszłości przyszłości

A jaki jednorazowy wysiłek dostarczy mi np. klawiaturę z polskimi znakami?

>>>>>>>> a i w kinie
>>>>>>>> odejmują bardzo sporo z wrażeń wizualnych dla odmiany.
>>>>>>> "Bardzo sporo"?
>>>>>>> No niestety, zawsze stracisz coś nieznając (dobrze!) języka oryginału.
>>>>>> Na filmach z pełnym podkładem językowym nie tracę.
> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>>>>> Oczywiście. Zupełnie nie tracisz żartów językowych. Skądże.
>>>>> Że o np. różnych wymowach nie wspomnę. ("I fuckin' hate pikeys!")
>>>> W wersji z lektorem tak samo je stracę, zwłaszcza że i tak nie znam
>>>> obcego języka.
>>> Ale zdajesz sobie sprawę, że pierwotne twierdzenie było nie "z lektorem
>>> tracę", tylko "z dubbingiem nie tracę"?
>> Nie. Pierwotne twierdzenie było, że burczący lektor z Polski jest do
>> dupy w porównaniu z pełną ścieżką dźwiękową w Niemczech.
> Przemysławie, myślę że musisz to uzgodnić z Adamem. On napisał powyżej
> coś innego.

No dobrze, miałem napisać ,,najmniej tracę''. Lepiej ci?

>>>>> Oczywiście. I chcesz za to zapłacić pewnie nie więcej niż 15zł.
>>>> Skąd wiesz ile chcę zapłacić? Filmy z niemiecką ścieżką językową nie są
>>>> jakoś specjalnie droższe.
>>> Od filmów z niemieckim lektorem?
>> Nie mam pojęcia czy są takie, nie spotkałem.
> Czyli porównanie cenowe lektor-dubbing możesz sobie w buty wsadzić.

A ja chcę porównywać? Ja wiem, że wersje z pełnym podkładem niemieckim
są dla mnie finansowo dostępne. Więc twoje wyssane z palca opowieści o
młodym informatyku po studiach z długoletnim stażem zostały obalone.

>>>>>> Do tego dużo
>>>>>> gorszy, bo lektor psuje całkowicie przyjemność odbioru. Ani aktorów nie
>>>>>> słyszysz, ani emocji nie oddaje.
>>>>> Oczywiście. A dubbing psuje jeszcze bardziej.
>>>> nic nie jest w stanie zepsuć bardziej niż mruczący beznamiętny lektor.
>>> IYHO
>> No ciężko dyskutować cudzymi gustami, ale ja truskawki to śmietaną...
> No widzisz. Psujesz smak truskawek jakąś śmietaną. Fuj. Chcesz tłuszczu,
> to nie mieszaj do tego truskawek.

No, a ty je błotkiem w postaci lektora.

>>>> Zwłaszcza w scenach miłosnych czy mających być wzruszające.
>>> Oczywiście. Zwłaszcza drewniany spec od dubbingu.
>> I tak lepiej to zagra niż lektor, który w ogóle nie gra.
> Oczywiście. Przecież nie ma kiepskich aktorów.

No i? I tak zagrają lepiej niż lektor, który w ogóle nie gra. No i czy
jest obowiązek obsadzania tego kiepskimi? Film też można obsadzić
kiepskimi, a nie podajesz tego jako argument za całkowitą likwidacją
filmów.

>> A co powiesz o polskiej wersji Sherlocka, którą ten światły naród
>> nakręcił po angielsku i we własnym kraju puszczał z lektorem i
>> angielskimi napisami w czołówce (o ile dobrze pamiętam),
> Nie kojarzę.

http://www.youtube.com/watch?v=0Ba12bIJSNo

>> a który został
>> przedubingowany na niemiecki
> Pisałem już co sądzę o dubbingu.

http://www.youtube.com/watch?v=Fj72R-dRXP8

>>> Podobnie jak indianie pędzący po prerii
>>> nie powinni wrzeszczeć do siebie "tawariszczi!".
>> No to wrzeszczeli po niemiecku i co? I tak wszyscy kochali te filmy.
>> Swoją szosą, w usańskich filmach też mało kto mówi swoim językiem. Nawet
>> kosmici perfekcyjnie znają usański.
> A to zupełnie inna bzdura.

Jaka znów bzdura? Weź se dowolny film o kosmitach by USA. Ledwie ze
statku wyłażą, już po usańsku świergolą jak dzikie.

>>>> Ja wiem, ludzie lubią szum i jazgot, niby
>>>> skąd popularność kanałów sportowych albo technołomotu. Ja jednak mam
>>>> uczulenie na szum.
>>> Och, jej. Jaki wyelitaryzowany Tristanek. Prawie ci wyszło.
>> Raczej wyalienowany. Uwielbienie dla spokoju nie jest zbytnio elitarne
>> we współczesnym społeczeństwie.
> No proszę. Czyli ta popularność skąd się bierze? Sama przyszła?

No niestety większa masa społeczeństwa lubi jazgot. Ja nie lubię.

-- 
Przemysław Adam Śmiejek
Received on Tue Jan 5 18:15:04 2010

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 05 Jan 2010 - 18:51:02 MET