"Andre" eub1ni$vrh$1@news.onet.pl
> > Ponoć tam jest jakaś witamina, której niedobory powodują kłopoty ze wzrokiem.
> "A"?
Chyba tak.
> > Uważasz, że śpiewająca ;) flashka jest produktem marnym?
> nie. uwazam ze spiewajaca "flashka" *noname* jest produktem marnym.
Mnie nie chodziło o tę konkretnie, ale o śpiewającą.
Najlepiej z radiem i dyktafonem -- wbrew pozorom komórkowe
aparaty fotograficzne, dyktafony i odbiorniki radiowe się
przydają na co dzień.
> > No -- nie humanista, a jednak mi rację przyznał.
> > Humaniści twardo utrzymają, że można.
> niech sobie utrzymuja.
> poprostu jak przeczytalem jeszcze raz swoja wypowiedz to dla ucha nie
> byla przyjemna :)
To nawet nie sprawa ucha, choć dobrze jak i dla ucha.
Zdanie ma jakąśtam konstrukcję i moim zdaniem można 'coś robić' a nie można 'robić robić'. :)
Można 'sprzątać mieszkanie', można 'oglądać TV', ale nie można 'biegać chodzić', chyba że
'biegać *i* chodzić'. Czyli polecać [czasownik] coś [rzeczownik] można, a polecać [czasownik]
robić [czasownik] coś nie można. Można polecić [czasownik] robienie [rzeczownik] czegoś.
Można polecić [czasownik] kogoś [rzeczownik] komuś.
Można też 'można robić coś' choć i 'robić', i 'można' to ponoć ;) czasowniki. :)
Tyle tylko, że 'można' to szczególny czasownik. :) Podobnie jak 'trzeba'. :)
Można ;) też napisać czy powiedzieć 'został zrobiony' czy 'jest zrobiony'.
Zupełną zlepką dozwoloną jest 'można było zrobić'. :)
I chyba wiadomo, dlaczego jest to inna sytuacja niż 'polecił zrobić'. :)
Ale gdy zaczynam te wyjaśnienia -- budzą się ,,poloniści'', którzy chcą
koniugację stosować do nazwisk. :) Aby było jasne -- koniugacja dotyczy
czasowników, czyli nazwisk nią nie potraktujesz. :)
Ale czego pragnąć, gdy moich prostszych wywodów ludzie nie rozumieją. :)
Na przykład tłumaczę, że polski papież w godzinie swojej śmierci
upamiętnił moją datę urodzenia, a słyszę na to:
-- Przecież ty się urodziłeś w lutym, a on umarł w kwietniu.
No i na nic moje tłumaczenia, że nie chodzi o dzień śmierci papieża, ale o **godzinę śmierci**,
a dokładniej o to, ile zabrakło naszemu papieżowi do zbawczej niedzieli -- obok Wielkanocy
najważniejszej w całym kalendarzu rzymskokatolickim. No i brakuje 2 godzin i 23 minut, bo
umarł (co się stale powtarza) o godzinie 21 minut 37. :) W przypadku papieża ta niedziela
jest bardzo istotna, bo duchowni twierdzą, że Bóg panuje nad śmiercią niepodzielnie a moment
śmierci jest zawsze (w przypadku ważnych osób, nie w przypadku na przykład psa) jakimś
znakiem od Boga -- zazwyczaj w taki sposób Bóg potwierdza czyjąś świętość. Tu niestety
Bóg odmówił :) swej pieczęci świętości, bo to jedyne święto, którego świętować w niebie
nie można, gdyż aby je świętować -- trzeba w tym dniu przyjąć komunię świętą, a sakramenty
mogą przyjmować tylko ludzie, nie zaś dusze umarłych ludzi, czy martwe ciała. :) No
i to święto jest jednoznacznie skojarzone z naszym papieżem, bo to on je ustanAwiAł,
i to przez niemal całe swoje życie, bo Watykan (czyli poprzednicy Jana Pawła II)
sprzeciwiAł się ustanowieniu tego święta.
Moja data urodzenia nie jest tajemnicą i nawet została zapisana na nieśmiertelnych
serwerach NNTP, zanim nasz wielki rodak umarł. :) No i jest też zapisana w dokumentach
dotyczących mojej osoby -- i w kościelnych, i w cywilnych, czy jak je nazwać. :)
A ja wszedłem w konflikt z Polakiem Wszechczasów za sprawą mego prześladowcy,
księdza Henryka Samula, który od kilkunastu lat (od lipca 1991 roku) wymadla
dla mnie kłopoty, abym -- nie pozbawiony utrapień -- nie został potępiony
przez Boga. Modlitwy, to małe piwo, ale obok modlitw duchowni uruchomili
ciekawsze fajerwerki, kres którym dała dopiero straszliwa/okrutna śmierć
ich ukochanych, choć duchowych dzieci.
Innym powodem do zwady pomiędzy mną i poprzednikiem Benedykta XVI jest Azalandia,
którą wielki nasz patriota pozwalał niszczyć/zaniedbywać, aby ją można było tanio
sprzedać naszym ukochanym sąsiadom z Zachodu. Niestety ;) nowy papież nie tylko nie
widzi potrzeby zagarniania Polakom ich ziem, ale zupełnie załamał linię/drogę życia ;)
swego największego przyjaciela i wieloletniego współpracownika -- już samym imieniem
zapowiedział nawiązanie do polityki Benedykta XV i w swoich pierwszych słowach
wypowiedzianych pod nowym imieniem zapowiedział, że nadchodzi kres :) polityki
,,walki o [te] duszE''. Swoje stanowisko raz po raz potwierdza i słowami,
i czynami, przypominając jednocześnie, że przemoc jest obca naturze Boga. :)
> > Ale tak czy siak -- nie można polecać robić. :)
> jasne mozna polecac robienie.
Można. :)
> ale w tym konretnym przypadku mozna jeszcze polecac "kupno" :)
Kupno też jest rzeczownikiem. 'Polecać kupno', to jak
'piec ciasto' czy 'oglądać film' -- ta sama konstrukcja.
Pisać pismo. :) Jeść chleb. Ziuta je chleb.
I te (imo) złe konstrukcje:
Ziuta je pije. ;) Ziuta idzie biegać.
To ostatnie jest skrótem od zdania 'Ziuta idzie [na stadion, aby] biegać'.
No i od tych zdań bierze się 'robić robić' zamiast 'robić coś'. Dobrym
mylącym przykładem jest 'Ziuta zamierza robić coś' :) lub
'zamierzam to zrobić' czy 'chcę zrobić to'. A bierze się to od innej,
poprawnej konstrukcji 'będę_robić to' czy 'Ziutek zapomniał_był to zrobić'.
> > Zazwyczaj nie możesz, bo pracodawca robi co w jego mocy, abyś nie mógł.
> no to trzeba wiedziec jaka umowe podpisuje.
> zazwyczaj jest to brak odprawy oraz w pewnych przypadkach dotrzymywanie
> tajemnic firmowych.
Zazwyczaj do przestępstw leżących na linii pracodawca-pracownik jest
bardzo dużo. Wiele z tych zachowań do niedawna nie tylko nie uznawano
za czyny przestępcze, ale wręcz za coś pozytywnego -- mobing/mobbing
na przykład.
> > I dlatego prawo zazwyczaj broni pracowników przed
> > pracodawcami, choć przecież mogłoby stanąć na tej stanowsce (lub na
> > tym stanowisku):
+ stanowisce :) (to oczywiście kobieta-stanowisko) ;)
> > -- Jak się nie podoba -- to spadaj stamtąd!!!!
> no nie do konca. wtedy pracodawca moglby robic wszystko z pracownikiem.
I często tak postępuje.
> traktowac jak szmate itp.
> inna sprawa ze w dobie (ponoc malejacego ale raczej z powodu masowej
> emigracji) bezrobocia pracownik i tak daje sie traktowac jak szmate
> z obawy przed utrata pracy...
No widzisz. Ale to prawda -- coraz więcej ludzi stąd wyjeżdża za chlebem
i nadchodzi czas na deficyty pracowników. :) Co więcej -- wielu powraca
z dobrymi doświadczeniami, bo nie każdy jedzie do obozu pracy. No i ci,
którzy jadą tam do dobrej pracy -- narzucają/wprowadzają tutaj (po
swym powrocie) dobre zwyczaje.
> > Rację ma albo nie ma, ale zazwyczaj nie warto się narzucać z dobrym
> > rozwiązaniem głupiemu szefowi, bo nie tylko nie podziękuje za pomoc,
> > ale będzie tępił zbyt mądrego pracownika w obawie utraty
> > ,,autorytetu''. :)
> stwierdzenie ze ma zawsze racje bylo metafora...
No tak. :)
> > O jaką Ci literówkę chodzi? Nie czepiam się literówek. :) Nawet
> > literatek bym się nie czepiał. :)
> no to o co chodzi z tym ZETO?
ZETO -- Zakład Elektronicznej Techniki Obliczeniowej -- jak mniemam. :)
Zbudowali budynek za pieniądze państwowe, po czym sprywatyzowali się. ;)
.
.
A następnie sprzedali mi produkt nagrywarkopodobny i robili mnie
w bambuko, aż w końcu [stycznia br.] oddali mi pieniądze. :)
http://leszekc.w.tkb.pl/toshiba/
> > To znowu się do mnie doczepi duchowieństwo rzymskokatolickie i zacznie
> > mi dopier... No -- modlić się ;) w mojej intencji i dbać o zbawienie
> > mojej duszy poprzez odprowadzanie moich pieniędzy do ,,Kościoła''. :)
> jestes krewnym ojca dyrektora czy jak?
Nie -- naiwnym płatnikiem, a raczej byłym płatnikiem. :) Gdy byłem
bogatszy -- płaciłem ,,Kościołowi'', w tym i oczywiście Radiu Rydzyka,
a gdy zbiedniałem -- nie tylko nie otrzymałem od ,,Kościoła'' (czyli
duchowieństwa) żadnej pomocy, ale odwrotnie -- oderwano mnie od tych,
którzy mi pomóc mogli i/lub chcieli. :) Akurat RR ;) nie wykazywało
nadmiaru gorliwości w tym odrywaniu, ale i pomaganiem też się nie
poszczycili, a mnie posypały się zęby i straciłem wiele lat życia!
Jedynie w tamtym czasie wezwali inych do pomagania (; mnie: ;)
http://leszekc.w.tkb.pl/papiez01.jpg
http://leszekc.w.tkb.pl/papiez02.jpg
> > Nad moją depresją finansową?
> > Czy nad postawieniem filmów? :)
> do Twojej depresji finansowej nic nie mam poki nie jestes czlonkiem mojej rodziny ;)
:) To dobrze. :)
> nad filmami sie zastanowie...
Też dobrze. :)
-- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....Received on Tue Mar 27 17:45:05 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 27 Mar 2007 - 17:51:27 MET DST