Re: Które notebooki najmniej awaryjne?

Autor: :: Solana :: <solanasun_at_hotmail.NO-SPAM.com>
Data: Sat 30 Jul 2005 - 21:19:24 MET DST
Message-ID: <dcgiqp$3mg$1@news.onet.pl>

 

"macminer" <macminer-beztego@polbox.com> skrev i meddelandet
news:dcgg4t$6ki$1@atlantis.news.tpi.pl...

> > Szczerze powiem, ze nie pamietam. Moze ThinkPad 1400? Taki numer mi
chodzi
> > po glowie, ale byl to rok 1999, wiec nie pamietam. Nie mam tez zadnych
> > papierow po nim, bo zwrocilam go ze wszystkim co mialam.
>
> Tak więc przyznajesz się do kompletnej niepamięci i nieświadomości
> szczegółów. W takiej sytuacji uczciwie jest zamilknąć, a nie robić złej
> reklamy czemuś, o czym się zupełnie nie pamięta.

Nie pamietam numeru ThinkPada, ale za to nie zapomnie ile sprawial mi
klopotow, z resetowaniem sie co chwile, ile razy musialam jezdzic 130 km do
sklepu, by go oddac do naprawy, odebrac itd :-( Po kolejnych naprawach
(plyta, procesor, pamiec itp), jak padla klawiatura, nie wytrzymalam i
zamienilam go.
Wtedy akurat byl mi bardzo potrzebny, wiec prosze Cie, nie podwazaj mojego
zdania. Dla zabawy nie robilabym takich szopek.

> Swoją drogą, nie było modelu Thinkpada 1400.

A tu?
http://www.google.pl/search?hl=sv&q=ThinkPad+1400&spell=1

> W okolicach 1999 r. mógł
> być np. TP770 albo 600, ale akurat te modele były wyjątkowo solidne i
> bezawaryjne. Ewentualnie TP 3xx (np. 380) lub TP240 - te akurat były
> filigranowe i "damskie", choć przy należytym traktowaniu też sprawowały
> się bardzo dobrze.

Obojetnie jaki to byl numer, byl zawodny!

> > Tez dokladnie nie pamietam jak sie zaczelo, chyba nie moglam go wlaczyc,
> > pokazal sie jakis dziwny tekst, (nawet nie zdarzylam zapisac, w kazdym
razie
> > domyslilam sie iz ta wiadomosc pochodzi z BIOS-u). Po kolejnych probach
> > wlaczenia pojawialo sie iles sygnalow, co oznaczalo padnieta plyte
glowna.
>
> ... albo zużytą bateryjkę do podtrzymywania BIOSu (koszt: 4 PLN), albo
> odłączoną taśmę, albo zapaskudzone styki...

I autoryzowany serwis tego nie sprawdzil?

> > Bardzo mozliwe. Nie sadze jednak iz serwis mnie oszukal, gdyz zanim go
tam
> > zanioslam, sama dowiadywalam sie u specjalistow. Dostalam nawet
odpowiedz,
> > iz takiej plyty glownej sama nie kupie, bo F-S sprzedaje je tylko do
> > autoryzowanych przez siebie zakladow.
>
> Skoro nie wytłumaczyli ci, ile są warte sprawne części (zakładając nawet
> awarię płyty głównej), to wykorzystali twoją niewiedzę, czyli niestety
> oszukali Cię.

OK, niech Ci bedzie, oszukali mnie. Tylko sama w zaden sposob nie moglam go
naprawic, bo gdziekolwiek sie nie zwrocilam, odpowiadano mi, iz serwis nie
ma dostepu do czesci i musze sie zglosic do autoryzowanego zakladu. No i co
mialam zrobic? Na zakup np. nowej baterii (stara padla) + wiekszej ilosci
ramu moglam wydac tyle ile dzis na najtanszego laptopa.

PS: moze nie na temat grupy, ale instalacja windowsa z oryginalnej plyty
dostarczonej z komputerem tez powiodla sie za 3 czy 4 razem :-(

pozdrawiam, magda
Received on Sat Jul 30 21:05:15 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 30 Jul 2005 - 21:51:21 MET DST