Autor: Eneuel Leszek (prosze_at_czytac.fontem.lucida.console9)
Data: Sat 01 Nov 2003 - 04:09:32 MET
Grzegorz Mazur bnv6fr$le4$1_at_inews.gazeta.pl:
> > Problemem jest pad dokonany w momencie aktualizacji. :)
> ...który jest tak samo (a dokładniej mniej - o tym za chwilę) śmiertelny
> dla NTFS jak dla FATxx...
Nie twierdzę, że NTFS jest jakoś gorszy od FATxx. :)
Prawdę mówiąc, gdy przed wielu laty dowiedziałem się,
jak wygląda FAT -- byłem pewny, że mnie ominie
,,przyjemność" zabawy z tym czymś. Jednak się pomyliłem. :)
> O ile dobrze pamiętam, to NTFS 5.0 ma system journalingu, więc nawet
> uszkodzenie zapisu do MFT skończy się odtworzeniem tego zapisu z dziennika
> przy następnym restarcie :) Był nawet fix od M$ do tego ostatnio - jak było
> za dużo błędów na raz, to się dziennik wywalał :]
:)
Przy okazji: naraz==jednocześnie. :) (nie na raz, ale naraz)
> >> Uszkodzenie bootsektora partycji zaś zdarza się równie często i pod
> >> NTFS, i pod FAT32, i w obu tych systemach plików można skorzystać z
> >> kopii zapasowej bootsektora.
> > I to akurat nie jest problemem, o ile ma się na przykład stację
> > dyskietek. :) (ja nie mam)
> A CD-ROM / DVD-ROM masz? To w czym problem... Płyta z Windows, potem ręczne
> odtwarzanie systemu, hasło admina i "FIXMBR"...
Mam. :) A problemy znajdują się ;) w miejscach przedziwnych. :)
Na przykład program skanujący/naprawiający dysk chce coś nagrać
na dyskietkę, której nie ma. :)
> No chyba że masz tak egzotyczną konfigurację, że nawet CD nie masz :)
Mam. :) I od kilku miesięcy **każda** backupowa płyta jest płytą
bootującą i zawiera stosowne programy potrafiące podnieść to, co
jest podnaszalne. :) (czyli każda płyta ma umieć :) obowiązkowo
podmienić MBRy, dostać się do tablic partycji itd...) :) Tak to
wygląda teoretycznie. :) W praktyce -- jak na razie też tak wygląda, :)
Natomiast zupełnie bezbronny jestem w przypadku ataku wirusowego itp., :)
chyba że (mimo wirusa) uda mi się odpalić Windows, :) co jest raczej
prawdopodobne, bo mogę ten komputer odpalać z dwóch WME, jednego WXP
i (być może) W98SE. :) Być może, bo jak dotąd czasmi W98SE psuje mi
partycje. :)
W życiu byłem infekowany trzy razy: raz gdy pracowałem na Fizyce (około
roku 1990), raz na początku 1999 (Happy, czy jak mu tam) i raz przed
tygodniem. :)
> Ale wtedy musisz umieć bootować z sieci :D
W moim przypadku jest to raczej trudne. :)
W ogóle -- to Ci się pochwalę, bo byłem jednym
z pierwszych, którzy stosowali BootRomy w kartach
sieciowych. :) Pracowałem wówczas w Katedrze Fizyki
i miałem mądrego przełożonego, któremu nie musiałem
dwa razy tłumaczyć zalet bootowania ,,końcówek" nie
z dyskietek, ale ,,z sieci". :) Później mi wierzono
na słowo, aż w końcu uczyniono ze mnie alkoholika :)
(choć litr spirytusu wystarczyłby mi chyba na
pięćdziesiąt lat) ,,rajdowego" kierowcę (jeżdżę tak,
że po zimowym sezonie jednego z dwóch przednich kół
nie trzeba było nawet wyważać) :) i współpracownika
diabła (uznałem, że najskuteczniejszą bronią w tym
wypadku jest wyśmiewanie się :) z tych, którzy mnie
o tę współpracę posądzają) oraz psychicznie chorego,
choć badało :) mnie w moim życiu kilku psychiatrów
i żaden/żadna u mnie żadnej choroby psychicznej
nie_wykrył/nie_wykryła, :) a jedna z lekarek mnie
kiedyś nazwała wzorcem zdrowia psychicznego. :)
-- O ile istnieje takowy wzorzec -- to
on [czyli ja] właśnie nim jest. :)
> Pozdroofka!
Re. :)
> G.M.
LC. :)
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:36:50 MET DST