Re: Co wybrac PIII czy Durona?

Autor: Jacek Osiecki (joshua_at_ceti.pl)
Data: Sun 22 Oct 2000 - 19:38:08 MET DST


Dnia Sat, 21 Oct 2000 14:12:51 +0200, Artur Legocki napisał(a):
>[CIACH]

>> I jak z wydajnością? AFAIR, to K6-300 przy sterownikach i programach
>> korzystających z3DNow ledwo wyrabiało na poziomie Pentium 200MMX...

>Wszystkie testy opublikowane w prasie dowodzą że K6 jest jednak o wiele
>szybszy. Jeżeli testy dotyczyły jednostki zmiennoprzecinkowej to zapewne
>jest to porównywalna wydajność.

Wiesz co myślę o "testach opublikowanych w prasie"? Nie będę się brzydko
wyrażał :)
Ja po prostu miałem możliwość porównania swojego peceta (płyta TX + Pentium
MMX 200_at_250MHz) z kolegi (płyta Aladdin+K6-II-300). Reszta komponentów była
identyczna, bo kupowaliśmy razem, a potem każdy z nas upgrade'ował tylko
płytę+proc. Testy gier pominę, bo różnice były bardzo na niekorzyść K6.
Start windy itp. też nie są testami miarodajnymi... Ale np. wejście w
windows explorerze win95 do dużego katalogu (wiele plików) pokazało, że K6
robi to tylko parę procent wolniej :)

Tak swoją drogą: włosy stanęły mi dęba przy tym teście: Katalog, 2000
plików. Wszystkie z dłuższymi nazwami... Obok identyczny, ale w nazwie
każdego pliku są polskie znaki. Do tego bez polskich znaków explorer wchodzi
przez pół sekundy. Do drugiego... minutę. Szkoda słów...

>> domowego użytku. Jednak, gdy zobaczyłem jak żałośnie to działa, to się
>> chciało po prostu płakać. A fakt, że nie chodziły gry, najlepiej świadczy
>> o "kompatybilności" tego produktu.

>Ciekawostka: Jagged Alliance 2 nie "chodzi" na maszynie kolegi (ma C400
>i BE6). Posiada oryginał, w celu sprawdzenia produktu zainstalował go na
>innej maszynie i o dziwo działa.

JA2 był mocno zapluskwiony. AFAIR, to na niektórych kartach graficznych w
ogóle nie chciał się uruchomić...

>> >Po za tym większość gier jest pisana byle jak i pod konkretną maszynę(y).
>> >VB 5.0 i Borland C++ 3.2 działają na Cyrix'ie bez problemów.

>> Miałem na myśli wcześniejsze cyrixy - "udające" 486. Cyrixy "pentiumowe"
>> były lepsze pod względem kompatybilności, ale beznadziejnie powolne...

>W czasach 486 najlepiej było kupić AMD a o ile sobie przypominam to

To już pisałem - za czasów 486 chwilę prowadził intel (tak do 486DX-50).
Potem AMD ruszył jak z kopyta, a DX4-100 i wyższe to AMD miał
bezkonkurencyjne.

>Cyrixowe 486 miało pewną popularność kiedy Intel długo nie obniżał cen
>na swoje wyroby. Wydajność była trochę mniejsza od i486SX a cena bez
>porównania mniejsza.

Ale właśnie w tych cyrixowych 486 bardzo siadała kompatybilność. U mnie leży
taka jedna płyta, którą mam za zadanie zreanimować i jakoś ruszyć... Kurczę,
nawet winda na tym się coś chrzani :)

>BTW: mój stary AMD 386DX/40 osiągał prędkości zbliżone do 486SX.
>Testowałem wielokrotnie na różnych programach.

486SX to w ogóle był "śmieszny" procesor. Niby tylko bez koproca, a różnica
między 486SX u kolegi a moim 486DX była po prostu miażdżąca...
Najfajniejszy był tzw. "koprocesor 487SX". Był to pełnoprawny 486DX, który
się montowało jak przelotkę między płytą a 486SX, a ten po prostu wyłączał
stary procesor i sam działał po swojemu :)

Ale tamte czasy to w ogóle był okres "fajnych" wynalazków. Np. Pentium
Overdrive - niby "dla oszczędnych", a taki proc (kulawy jak diabli)
kosztował więcej niż P66 z dobrą płytą :)

>Dyskusja ta zaczyna zmierzać w kierunku opisywania osobistych prefencji.

To było oczywiste już od paru postingów :)

>Moje zdanie na ten temat:
>1. Kupić należy to na co cię stać i można być pewnym że czego się nie weźmie
>za 3 lata będzie złomem.

Zgadza się... ale nie do końca. To, że za 3 lata na nowym pececiku z Itanium
winda będzie startowała 10s, a word wystartuje zanim zdążysz wcisnąć ikonkę,
nie oznacza, że nie nadaje się do użycia starusieńkie PIII-500, na którym te
czasy są 2x dłuższe...
Ja mam na dole P-100, które świetnie działa jako serwer i za którego
pośrednictwem łączę się z internetem, a także P-250MMX, które doskonale
sprawuje się jako maszyna do pisania... a i w kwaka I da się nieźle pograć...

>2. Nie ma rozwojowych konfiguracji, ostatnie 10 lat tego
>dowiodły.

Ale np. do płyty z tym P100 mogę wsadzić kupione za grosze P166 (bez mmx).
Oczywiście tego nie zrobię, bo nie ma potrzeby. Ale jak bym chciał tam
odpalić staroffice'a, to pewnie bym odżałował te paredziesiąt zł na 166 czy
P200...

>3. Wszelkie upgrade'y są droższe niż kupowanie nowego komputera.

Zgadza się.

Acha: prawo nr 4:

Jak już kupisz nowy komputer, to starego nie opłaca się nawet sprzedawać.
Dlatego mam 3 komputery, a nie jeden+dużo rupieci :)

Pozdruffka,

-- 
|            Jacek Osiecki               Kraków, tel. (012)-645 57 87       |
|mailto:joshua_at_ceti.pl                http://www.joshua.radzisz.krakow.pl/  |


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:47:06 MET DST