Autor: Jacek Piskozub (piskozub_at_iopan.gda.pl)
Data: Fri 19 Feb 1999 - 22:17:51 MET
>
>
> To co opisales to 20-30% pecetow. Reszta to firmy i przedsiebiorstwa, ktore
> kupuja sprzet nie po to zeby w nim grzebac tylko po to zeby dzialal. Jakbys
> mial firme produkcyjna i do wyboru zakup 30 pecetow w kawalkach i
> zatrudnienie "magika" ktory bedzie to latal albo zakup gotowych
> zaplombowanych pecetow z gwarancja na 3 lata to bys nie myslal ani chwili
> (nawet jesli pecety bylyby drozsze o 30%, a "magik" bral tylko 500 zl/m-c)
> Bo jak sie zepsuje to co ? Wezmiesz peceta pod pache i pojedziesz do
> sklepiku - ty wazny dyrektor ? Wyslesz sekretarke-blondynke ? I do ktorego ?
> Skad bedziesz wiedzial gdzie byl kupiony ten modem w tym pececie (tyle ich
> przeciez wymieniles ?). Czyli "punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia".
> Oczywiscie z twojego punktu widzenia zaplombowany pecet to nieporozumienie.
> Ale jak (chyba) wytlumaczylem produkowanie zaplombowanych pecetow nie jest
> bez sensu.
W pierwszej chwili pomyslalem, ze masz racje; w duzej firmie lepiej kupowac
gotowe i liczyc na serwis. Jednak po chwili doszlo do mnie ze moze jest to
rozwiazanie dla Ameryki ale tu lepiej nie zdawac sie na niedouczonego chlopaka
zwanego dumnie ":serwisantem". Za duzo takich widzialem. Zreszta w mojej firmie
(nie, nie mojej prywatnej - w firmie gdzie pracuje) mamy paredziesiat pecetow,
zaden zaplombowany i mamy sie calkiem dobrzez jednym czlowiekiem odpowiedzialnym
za sprzet. A trzymanie gwarancji to naprawde nie taki wielki problem.
Potrzebowalibysmy wiecej etatow aby wozic te pecety do serwisu za kazdym razem
gdy cokolwiek trzeba do nich wlozyc (a ciagle ktos dokupuje dysk itp).
Co prawda instytut naukowy to nie przecietna firma (sekretarki zazwyczaj nie
wkladaja przetwornikow analogowo-cyfrowych do komputerow ani nie uzywaja ich na
statku czy na plazy). Zatem na pewno istnieja firmy ktore nie maja nikogo kto
sie zna na komputerach i jest im wszystko jedno czy komputery sa zaklejone czy
nie. Ja jednak (w Polsce, nie w Ameryce z ich droga robocizna) wolalbym miec
czlowieka na etacie do np. 30 komputerow niz wozic kazdy z nich z byle drobna
naprawa, czekac dzien czy dwa i placic kupe forsy za poprawienie karty w slocie
(50% wszystkich napraw).
Pozdrawiam,
JP
-- Jacek Piskozub Institute of Oceanology PAS, Sopot, Poland email: mailto:piskozub_at_iopan.gda.pl WWW: http://www.iopan.gda.pl/~piskozub
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 18:14:31 MET DST