Autor: Slawomir (sd000001_at_polbox.com)
Data: Sun 10 Jan 1999 - 07:11:19 MET
Mariusz Mroczkowski wrote in message <915902650_at_p19.f84.n480.z2.ftn>...
>Hello Slawomir!
>
>08 Jan 99 02:42, Slawomir -> do All:
>
> >> Sa tacy co nie potrzebuja a kradna i sa tacy co potrzebuja i nie
> >> kradna. Twoj komentarz ma sie nijak do mojego stwierdzenia.
>
> S> Sprobuj jescze raz.
> S> Ludzie kradna rzeczy ktorych potrzebuja chyba ze sa kleptomaniakami.
>
>Nie tylko. Kradna tez dla zysku, a nie z potrzeby posiadania danego
przedmiotu.
A zsyk im po to aby uzyskac inne towary.
Jaka tu roznica?
>Kradna dla rozrywki, - bo trudno nazwac "potrzeba", wejscie "na gape" do
kina.
Tobie trudno. Inni dawano wpadli na mysl ze oproca materailnych czlowiek
mna potrzeby duchowe kulturalne o spoleczne.
Ida do kina zaposkajasz jedna z nich.
Jakbys nie musial to bys nie zaspokajal bo....
bys nie mial takiej potrzeby. Wlasnie.
>Jest wiele roznych motywow, a nie tylko takie jakie Ty przypisujesz.
>To wszystko.
Wymien kilka wiec.
> >> Konsumpcja jest tu ograniczana nie cena lecz dyrektywa.
> >> Tym samym cena nie jest juz w zadnym naturalnym stosunku do
> >> popytu/podazy, bo i popyt i podaz sa sztucznie ograniczane.
>
> S> To samo moglby powiedziec o samochodach bo przeciez musisz miec prawo
> S> jazdy. Tylko ze to bzdura.
>
>Owszem - z _prawem jazdy_ to bzdura.
>Rzecz w tym, ze to _nie jest "to samo"_.
Aha. A co to jest?
>
> S> Nie widzisz roznicy miedzy subsydiami a biurokratycznym ustalaniem
> S> cen?
>
>Jesli skutek jest dokladnie ten sam, - to nie.
A jest?
>Powiem tylko wtedy, ze prymitywna dyrektywa z powodzeniem zastapila
bardziej
>wysublimowane, ale tez przez to drozsze, powolne i obarczone
>prawdopodobienstwiem wystapienia bledu, narzedzie regulacji.
Dzieki tym "drozszym i powolnym" USA produkuje
3/4 swiatowej produkcji dobr i uslug, thank you very much.
>W wypadkach kryzysowych jest to zreszta jedyne narzedzie dajace
natychmiastowe
>i pozadane efekty (na krotka mete). Stosowane takze w strefie
wolnorynkowej.
>Nazywa sie to n.p.: "Zamrozenie cen".
Jakie korzysci z zamrozenia cen?
:)))
> >> Czy to nie jest "regulacja ekonomiczna" ???
>
> S> Nie, jest to regulacja administracyjna ktora powoduje skutki
> S> ekonomiczne.
>
>Jesli "regulacja administracyjna" ma za glowny/jedyny cel "skutki
ekonomiczne",
>to mozna ja z powodzeniem uznac za "regulacje ekonomiczna".
Ale przeciez ta o ktorej mowimy, zakaz sprzedazy narkotykow, nie ma
na celu wywolania skutkow ekonomicznych.
> >> sprobuj _wyprodukowac dowolna ilosc mleka_, wprowadzic do obrotu i
> >> wtedy pogadamy.
>
> S> Co sie stanie?
>
>Sprobuj sobie wyobrazic...
>Hint: Zarowno - _kiedy_ dochodzi do nadprodukcji i jakie sa skutki
(reakcje)...
Pisales ze jest limit wiec rozumiem ze wladze mnie aressztuja
osadza i uwieza.
(Jak jescze raz napiszesz "hint" to reszta konwersjacji bedzie po angielsku
i bede punktowal twoj kazdy blad gramatyczny.)
> S> Prowadzi polityke gospodarcza. Tak.
> S> Ale nie ustala cen na produkty.
>
>Zasieg tej polityki moze mniej czy bardziej bezposrednio wplywac na ceny.
Oczywiscie. Ale wciaz daleko do ustalania cen.
> >> "mechanizmy rynkowe" czy nie ? - Zdecyduj sie!
> S> Instrumenty.
>
>Semantyka, - ale niech bedzie.
Nie semantyka a istota rzeczy.
>
> S> Nie mechanizmy. Wciaz czekam na przyklad
> S> limitowania konsumpcji na rynku USA.
>
>Podalem kilka. Nie przypadly Ci do gustu?
>Moze bys tak pomyslal sam czy aby naprawde nie ma jeszcze innych?
>Ja nie zajmuje sie szczegolami, - naprowadzam Cie tylko na istnienie innych
>regulatorow niz opiewany przez Ciebie "Wszechmogacy Rynek".
Ja snam o wiele wiecej przypadkow gdy ceny sa wlqze ingeruja w rynek
chociazby w przypadku zywnosci ale wciaz jest to margines na rynku a nie
regula.
>
> >> taki Apple czy MS skorzystal na "bezplatnej promocji" i powstalej
> >> "modzie na nowoczesnosc" - chocby przez projekty zwiazane z NASA a
> >> propagowane przez rzad.
>
> S> A skorzystal?
>
>Niewatpliwie. Zadnej garazowej firmy nie stac na reklame we wszystkich
sieciach
>TV. A tam (w tym czasie) ciagle sie gada i pokazuje naukowcow przy
komputerach
>NASA.
>Wytwarza to mode i potrzebe zapoznania sie z tym nowym bytem - a tu mamy
Apple
>pod reka.... - czy to nie rodzaj promocji/reklamy?
To rodzaj naciagania faktow ktory tu demonstrujesz.
> >> Gdyby cena byla decydujacym czynnikiem, to czemu US nie zaprzestalo
> >> n.p. produkcji stali czy pszenicy zamiast je importowac z krajow
> >> gdzie jest znacznie tansza?
>
> S> Bo lobby jednego i drugiego przemyslu jest bardzo silne.
>
>i wymusza antyrynkowe posuniecia - n.p. limity importowe, cla itp. w
interesie
>"wolnego rynku"... :)
Wymusza antyrynkowe dzialanie rzadu, to prawda.
Ale wciaz jest to margines rynku a nie zasada.
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 18:04:19 MET DST