Re: Pomnik dla piratow i zlodziei oprogramowania

Autor: Slawomir (sd000001_at_polbox.com)
Data: Sat 09 Jan 1999 - 05:22:36 MET


Mariusz Mroczkowski wrote in message <915835119_at_p19.f84.n480.z2.ftn>...
>Hello Slawomir!
>
>07 Jan 99 04:57, Slawomir -> do All:
>
> S> dzialeni OPEC (limity wydobycia) mialy nie dopuscic
> S> do spaku cen. Rynek jest jednak silniejszy.
>
> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>
>Kolejna piramidalna bzdura!
>Uzgodnienia OPEC dot. limitowanego wydobycia doprowadzily swiatowego
kryzysu
>paliwowego - cena za barylke skoczyla w poczatkowym okresie z 4$ do 18$, a
>w szczycie kryzysu grubo przekroczyla 25$.

A dzis jest $11.75 a wiec: spadly ceny czy nie?

>Sytuacja taka utrzymala sie przez kilka lat i ulegla zmianie jedynie z
powodu
>wewnetrznego rozbicia w samym kartelu OPEC, w wyniku dzialan _politycznych_
a
>nie "rynkowych".
>Kraje OPEC zostaly uwiklane w rozne konflikty zewnetrzne i wewnetrzne
>- w tym takze zbrojne.
>Jak wiadomo, - wojenka kosztuje, - wiec poszczegolne kraje OPEC zaczely
>wylamywac sie z wspolnych ustalen i sprzedawac tyle ropy ile byly zdolne
>wydobyc, na pokrycie potrzeb polityczno-militarnych.
>Zwiekszona podaz ropy na swiatowe rynki obnizyla cene.

Poza tym znaleziono inne zrodla ropy.
Tak czy inaczej to rynek zmusil kraje OPEC do odejscia od limitwowania
produkcji.

>Powyzszy przyklad pokazuje wlasnie dobitnie _SLABOSC_ rynku i jego
podatnosc
>na czynniki polityczne (kartele, interwencje polityczne).

>Gdyby nie bylo interwencji politycznych, to dzisiaj prawdopodobnie
placilbys
>ponad 30$ za barylke ropy (w hurcie).

wysokie ceny ceny ropy z panswt OPEC spowodowaly poszukiwanie
alternatywnych zrodel energii, i do produkcji bardziej oszczednych
 urzadzen napedzanych ropa i pochodnymi.
(dollar sign goes before the number, mr. east-european economist)

>Same USA uwiklalo sie w kilkadziesiat lat trwajaca prohibicje - decyzja
>polityczna ktorej zaden "rynek" nie mogl obalic. Obalila ja dopiero inna
>decyzja polityczna wynikajaca z analizy zjawisk, ktora nawet dawnych
zarliwych
>zwolennikow prohibicji, zmienila w jej zagorzalych przeciwnikow.
>"Rynek" byl tu calkowicie nieobecnym i bezsilnym elementem _politycznej_
>rzeczywistosci.

Ja nie rozumiem jak ty powiazales rynke i prohibicje?

>Jak zachowa sie "rynek" jesli rzad USA wpadnie na pomysl oblozenia akcyza
>300% import ropy (n.p. uzasadniajac to konieczna ochrona srodowiska i pilna
>koniecznoscia rozwoju alternatywnych technologi pozyskiwania energii)?
>Rozpatrywales taki scenariusz?
>"Rynek" bedzie silniejszy czy doktryna?

Co mam rozumiec przez silniejszy?



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 18:04:15 MET DST