Autor: Krzysztof Halasa (khc_at_intrepid.pm.waw.pl)
Data: Tue 17 Feb 1998 - 03:05:29 MET
lewando_at_ibm.net (Andrzej Lewandowski) writes:
> >Bardzo mi przykro, ale nie jest to prawda. Wyobraz sobie taki przypadek,
> >w ktorym punkt pierwszy nie jest spelniony - jest to najczestrzy
> >przypadek instalacji Linuxa, z ktorym sie spotykam - po prostu koszt
> >uruchomienia systemu dzialajacego pod Linuxem, czy pod NT, czy pod
> >czym chcesz, jest bardzo podobny, gdyz i tak oprogramowanie ktore sie
> >kupuje (lub nie) stanowi niewielka czesc kosztow.
>
> Bardzo mi przykro, ale ja tego nie rozumiem.
No coz. Wydawalo mi sie, ze napisalem to jasno.
> ZAlozmy ze masz zalozyc
> Przedsiebiorstwo Przewozu Waznych Osob Fizycznych. Do tego
> potrzebujesz samochody, garaz podziemny i bardzo duzo innych rzeczy.
> Tak duzo, ze koszty samochodow sa bardzo mala czescia zalosci. Wiesz
> ponadto, ze ewentualne przestoje i niedotrzymanie umowy bedzie bardzo
> kosztowne - skutkiem nie dowiezienia Dostojnika na czas moga byc kary
> umowne ktore cie puszcza z torbami. Jaki samochod wybierzesz? Wedle
> ciebie to wszystko jedno czy to bedzie Syrenka czy Mercedes. Ja tam
> bym wybral Mercedesa...
Ja tez, szczegolnie gdybym mial tylko taki wybor.
Inna sprawa, ze wybor pomiedzy NT i Linuxem nie jest wyborem pomiedzy
Syrenka i Mercedesem. To raczej tak jak wybor pomiedzy samochodem
dla pan (NT) - byc moze nowiutkim, i w ladnym kolorze (pod kolor
sukienki, wzglednie szczoteczki do zebow), ale z silnikiem 60KM
(zeby sie pani za bardzo nie rozpedzila) - oraz drugim samochodem,
byc moze lekko przykurzonym, ale za to z wiekszym silnikiem i ABSem.
> To mamy innych klientow i inne aplikacje. Co na przyklad na temat
> aplikacji co robi ciagle odlewanie stali? Moze pasc na caly dzien?
Oczywiscie ze mamy innych klientow. Tylko tu sugerujesz, ze
odlewanie stali jest robione przez NT - a dobrze obaj wiemy,
ze tak nie jest. Np. piszac w nastepnym liscie:
> W oddziale firmy w ktorej pracuje stoi 140 pecetow z NT. W dwoch
> pozostalych, odleglych o 1000 kilometrow stoi drugie i trzecie tyle.
> Razem bedzie ze 400. Wszystko polaczone siecia. Nie pamietam zeby w
> ciagu ubieglego roku cos padlo, ktos mial niebieski ekran itp. Ja
> zreszta WOGOLE nie widzialem "niebieskiego ekranu" wiec nie wiem o
> czym mowa (chyba ze ten ktory widac jak sie bootuje system). NT
> pracuja u klientow. Nie pamietam zeby klient reklamowal ze mu cos
> pada. W firmie komputerow uzywa sie do produkcji oprogramowania i robi
> z nimi rozne dziwne rzeczy. Jedyny system jaki mi pada regularnie to
> AIX.
Tak wiec moze pisz wyraznie jakich systemow uzywasz w jakich zastosowaniach,
bo tak, to nie za bardzo mozna sie do tego ustosunkowac.
Swoja droga, nawet wierze Ci, ze nie widziales zadnego niebieskiego
ekranu. Mozesz nawet nie wiedziec, ze cos komus padlo, trudno to
wiec pamietac. Natomiast nie wierze, ze w Twojej firmie NT nigdy nie
padaja, chyba ze jest ona jakas wyjatkowa i macie jakies specjalne NT
- ale takiego specjalnego NT nie ma (niestety). Wlasciwie to nie wierze,
ze w ogole istnieje jakikolwiek system typu NT czy UNIXa, ktory nigdy
nie pada. Inna sprawa, ze moje doswiadczenia sa takie, ze NT pada
wielokrotnie czesciej niz Linux.
Co do AIXa... Wiesz - nie interesuje sie AIXem.
> No ale u nas nie robi sie tajemniczych rzeczy zwanych "podkrecaniem
> procka", nie uzywa sie szare-ware, nie uzywa sie sterownikow z netu,
> komputery nie pochodza od Pana Skladacza, kazdy ma minimum 64M
> pamieci. No i jakos sie kreci... Bez przestojow...
Co Ty nie powiesz?
Rozumiem ze myslisz, ze u nas wszystkie w miare krytyczne maszyny
maja podkrecone procesory, plyty marki Lycky Star (kojarzy mi sie
z reklama pasty do zebow - zreszta z bardzo glupia reklama),
pracuja na shareware (Hmmm, nie slyszalem, by takie WinNT 4.0
czy inne programy tej firmy byly shareware), a komputery sa skladane
w piwnicy za rogiem? No, i uzywa sie tu emulatorow RAM (to chyba
w Polsce wymyslili, nie?).
Dziwne tylko, ze takie systemy jak np. Netware czy Linux potrafia
miec downtime 30 minut/rok (planowanych upgradow), a na dokladnie
identycznym sprzecie NT potrafi wywalic sie kilka razy dziennie
(ok, w specyficznych przypadkach, normalnie nie jest az tak zle).
Dziwne tez, ze specjalista z firmy MS nie uwaza tego za wine sprzetu
(bylby smieszny) - widocznie kiepskich specow ma MS Polska?
Pewnie kiepskich, bo pamietam, jak taki spec prosil _mnie_, Unixowca,
(wg niego Unixa poznaje sie po tym, ze po upuszczeniu klawiatury
wstukuje sie istniejaca komenda), zebym _moim_ systemem stwierdzil,
co dolega jego systemowi (przez siec akurat).
Swoja droga, ja nie kupuje sprzetu made by IBM czy czegos takiego.
Pare razy zrobilem ten blad, i nigdy wiecej. Tylko nie pisz, ze ten
sprzet jest lepszy.
No i sterownikow uzywam oczywiscie z sieci - z www.producent.com,
w ostatniej produkcyjnej wersji.
> >Tak czy owak prawda jest jednak, ze punkt 1 nie jest spelniony,
> >a Linux okazuje sie dobry - a wlasciwie jest po prostu optymalny.
>
> Moze w tzw. "realiach polskich".
Nie, nie tylko. Wiem, ze takze w innych realiach.
> To nie jest wina systemu tylko tego ze ktos zle zaprojektowal system.
??? mozesz to rozwinac? Tak w ogole to wiem, ze system nie jest
za to odpowiedzialny, bo np. on nie wie, co to jest odpowiedzialnosc
- ale chyba nie o to Ci chodzilo?
Moze sprawiaja Ci roznice 2 wnioski:
- blad jest po stronie systemu NT+Outlook
- blad jest po stronie firmy MS, ktora zaprojektowala w/w system.
Dla mnie to bez roznicy.
Moze chodzi Ci o to, ze bledem bylo uzycie tego oprogramowania
do tych celow? To _jest_ prawda, zawsze sugerowalem Unixa.
-- Krzysztof Halasa Network Administrator of The Palace of Youth in Warsaw
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:01:52 MET DST