Re: Niesolidna firma (kolejne horror story)

Autor: Piotr Goczal (bilbo_at_mazurek.man.lodz.pl)
Data: Thu 19 Feb 1998 - 14:04:36 MET


Andrzej Karpinski <karpio_at_fenix.xyz.lublin.pl> wrote:
: Format handluje na gieldzie? Ciekawe... Swoja droga, stickerek nie daje Ci
: prawa by dochodzic jakichkolwiek roszczen, w szczegolnosci gwarancyjnych.
: Nie majac w reku: rachunku/faktury/paragonu ORAZ karty gwarancyjnej
: zgodnie z prawem gwarancja Ci nie przysluguje. Jesli nie zadbales o swoje
: interesy i nie dopilnowales swoich spraw, to miej pretensje tylko do
: siebie. Bo majac rachunek i karte gwarancyjna oraz odmowna odpowiedz na
: pismie mozesz wygrac z kazda, nawet najwieksza firma z nowego sacza ;) Bez
: wzgledu na to co mowia i co robia, wystarczy ze masz racje i wlasnie
: stosowne dokumenty. Na gembe zaden sad Ci nie uwierzy.

Widzisz istnieje pewien problem:
Zasadniczo to sie z Toba zgadzam. A teraz problem: jezeli zajmujesz sie
sprzedaza komputerow zawodowo to wybierasz firmy dla ktorych gwarancja jest
snikers, bo nie musisz trzymac tony papierow i dopasowywac potem gwarancji do
okreslonej czesci. Pomysl tylko: liczac na okraglo komputer to 10 czesci:
co daje 10 papierkow, liczac srednio 10 komp. mieszecznie daje 1200 papierkow.
Lekki horror.
Dlatego wybieram firmy ktore:
1. Daja gwarancje na snikersa
2. Udzielaja gwarancji (przyjmuja do serwisu/wydaja z serwisu) na gieldzie.

Jezeli z kims ustalam ze gwarancja jest snikers, a potem ktos mowi wypaluj
sie, to przestaje z nim handlowac i moge mu co najwyzej obrobic dupe, co
niniejszym czynie.
Piotr

-- 
Bilbo


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:01:35 MET DST