Re: Co jest z tym Windows-em 95 ???

Autor: Tomasz Kłoczko (kloczek_at_rudy.mif.pg.gda.pl)
Data: Tue 08 Jul 1997 - 18:45:55 MET DST


Krzysztof Mlynarski <krzysio_at_hydra.mimuw.edu.pl> wrote:
: : : Linuxie ;-)

: : Ale zgodzisz się z tym, że Linux sam ni z gruchy ni z pieruchy nie
: : wy(bum) wszystkiego tylko daltego, że kilka dni czy godzin wcześniej został
: : zainstalowany :)

: Panooowie.... jest tlko jedno ale (normalnie uzywam systemow RISC,
: a na PC zarowno FreeBSD, jak i Win95). Otoz.. ani Linux, ani
: FreeBSD nie sa alternatywa dla W95 i odwrotnie i nie mozna
: proponowac komus np. Linuxa zamiast W95 - obie rzeczy sluza
: do zupelnie innych zadan (mimo tego, ze niektorzy z uporem
: godnym lepszej sprawy usiluja udowodnic sobie i innym, ze jest
: inaczej). Jesli ktos musi uzywac np. M$ Access w najnowszej wersji,
: to ani FreeBSD, ani Linux, ani SCO, ani Solaris, ani AT&T SysV.4
: mu sie nie przydadza.

Wypadałoby sobie zadać w takim wypadku pytanie "czy trzeba używać np. M$
Access ?" (czy jest to zbawienia koniecznie potrzebne ?). Na innych
systemach są różne inne aplikacje, które potrafią dać taki sam efekt końcowy
bez narażania użytkownika na uruchamianie tego typu aplikacji pod
niestabilnym win*. Czasami warto sobie zadać pytania: "po co używać
najnowszej wersji aplikacji skoro obecna spełnia wymagania ?", "o co w tym
wszystkim chodzi ? Czy o testowanie najnowszych produktów (?) czy może o to
żeby wykonywać coś za pomocą oprogramowania skutecznie ?". Jeżeli ktoś
dojdzie do wniosku, że aplikacje z win 3.11 mu wystarczą, to po pierwsze:
nie musi kupować nowego sprzętu (tylko dlatego, że się pojawił), a po
drugie: w przypadku np. Linuxa czy kilku innych U*nixów może się okazać, że
aplikacja z win 3.11 uruchomiona na tym samym sprzecie ale np. pod Linuxem
(Word 6.0, Corel, Execel uruchomione via wabi/wine) chodzi szybciej
jednocześnie wykonując jeszcze kilka naście innych rzeczy przy tym nie
narażając na totalną destrukcję raszty zasobów jakie są w systemie w
momencie padu aplikacji z powodu błedów jakie tam siedzą.

: Co do Win95. Z mojej praktyki wynika, ze Win95 jest bardzo wrazliwe
: na sprzet. Tak sie niestety sklada, ze w Polsce bardzo czesto
: jedynym kryterium zakupu sprzetu jest cena :( - nie wszyscy bowiem
: wiedza, ze na sprzecie elektronicznym nie mozna oszczedzac, bo
: takie oszczednosci zawsze sie zemszcza i to w relatywnie krotkim
: czasie.

W95 jest w ogóle wrażliwe. Tylko co to użytkownika obchodzi ? Jeżeli sprzęt
jest do czterech liter to system powinien coś talkiego grzecznie wykrywać
(czyż nie ??). Jeżeli ktoś w tym miejscu chciałby powiedzieć, że jest to nie
możliwe to proponuję spytać się o opinię na powyższy temat byle użytkownika
Linuxa, których ostatnio jest co raz więcej.

: Dlatego uwazam, ze zawsze gdy macie zauwazalnie dziwne problemu
: z Win95 powinniscie zaczynac od testu, ktory tu ktos proponowal
: - zainstalowac na "golym" komputerze Win95 i obserwowac jak sie
: zachowuje system - sprawdzic czy nie ma konfliktow, czy aby
: zainstalowane drivery sa najnowszymi, dostepnymi wersjami itd.

Bzdura. Testy typu wintach czy podobne badziewo uruchamiane nawet i po kilka
dni nie są w stanie wykryć tego co już po kilku minutach można stwierdzić
np. przy wielowątkowej kompilacji jądra ("make -j .."), a dlaczego się tak
dzieje to już pytanie nie do mnie. Prawie momentalnie w takich wypadkach
zadania są zabijane poprzez SIG 11. Żeby było śmieszniej system w 99.99 %
takich przypadków dalej działa umożliwiając dowiedzenia się użytkownikowi o
tym, że sprzet jest do bani. Widziałem tego typu przypadki gdzie potem na
tym samym sprzecie uruchamianie wszelkiego badziew-testu z windy czy dosa
nic nie pokazywało, co było koronnym argumentem dla ludzi z serwisu, że
sprzet jest gut.
 
: Nie jest prawda, ze Win95 musi sie krzaczyc samo z siebie. Mam w domu
: Win95 na jednej partycji (na dosc porzadnym PC) i nie mialem jak dotad
: przypadku wykrzaczenia sie Win95
: - podobnie wyglada sprawa na kilku innych maszynach, na ktorych
: musialem postawic Winde. Generalnie na komputerze, na ktorym dobrze chodzi
: Win95 beda rowniez dobrze dzialaly inne systemy (w tym FreeBSD i Linux).

W drugą stonę ta regóła nie obowiązuje. Przyczyny można w takich wypadkach
upatrywać tylko w aplikacjach/systemie, co przy braku odpowiedniej
diagnostyki i orchrony/separacji zasobów w systemie jest praktyczmnie tym
samym.

: Inna kwestia jest nalezyte obchodzenie sie z Win95. Wbrew panujacej opinii
: nie jest to system nadajacy sie dla tzw. "lamerow" i wymaga on duzej
: uwagi, szczegolnie gdy instalujemy i odinstalowujemy jakies
: oprogramowanie! Bardzo latwo uszkodzic Win95 instalujac jakis niedorobiony
: shareware, czy tez zle "scrackowany" program komercyjny (m.in. dlatego
: preferuje uzywanie oprogramowania licencjonowanego jesli juz pominac inne
: powody). Szczegolna uwage nalezy natomiast poswiecic odinstalowywaniu
: oprogramowania - ten temat niestety niekiedy kuleje w Windows i to z winy
: tworcow danego pakietu. Bardzo czesto aplikacja podczas swojej pracy
: wykonuje zmiany, ktore pozniej nie daja sie latwo usunac (czasem trzeba
: uciekac sie do edycji Registry w Win95 - nie polecam tego osobom, ktore
: nie maja pojecia "co to jest Registry").

Spróbuj wykonać weryfikację oprogramowania zainstalowanego pod windą. Guzik.
(popatrz sobie na rpm-a czy dpkg pod Linuxem, a będziesz wiedział co mam na
myśli). Powiedz mi jak programy programy rozpoznają, że ich użytkownik
wszedł w ich posiadanie nielegalnie. Bujda.
W sytuacji gdzie każdy użytkownik i każda aplikacja jest w stanie grzebać po
wszystkim spróbuj utrzymać porządek. Nonsens. W takiej sytuacji uwagi o
lamerach (na marginese, jest takie polskie słowo "łamaga") możesz sobie
między bajki włożyć. Dlaczego system taki jak win95 nie jest odporny na
głupotę byle użytkownika ? Może sprawę rozwiązałoby wydawanie prawa jazdy na
windę, gdzie w trakcie szkolenia mówiony by czego nie należy robić :).

: Slowem: Winde trzeba instalowac na sprzecie majacym w miare mozliwosci
: markowe komponenty (w tym CPU) i nalezy obchodzic sie z nimi ostroznie.

Słowem: swoim gadaniem chcesz nabijać kabzę tym, któży na sprzedaż
komputerów przeżucili się ze sprzedaży piertuszki (przynajmniej takie
wrażenie czasem mam jak słyszy opinie co niektórych pożal się
"serwisantów").

kloczek

-- 
-----------------------------------------------------------
*Ludzie nie maja problemów, tylko sobie sami je stwarzają*
-----------------------------------------------------------
Tomasz Kłoczko, student, PG FTiMS *e-mail: kloczek_at_rudy.mif.pg.gda.pl*


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:13:28 MET DST