Autor: Krzysztof Halasa (khc_at_intrepid.pm.waw.pl)
Data: Wed 30 Apr 1997 - 01:04:22 MET DST
> : > Dodam, ze, szczegolnie w firmach panstwowych, czesto taki szef zaczyna
> : > dostrzegac korzysci plynace z zakupu wlasnie takiego sprzetu, jak np.
> : > zobaczy na stole kluczyki do nowego samochodu, albo, w przypadku
> : mniejszych
> : > zakupow, np. wlasny komputer z duuuzym, bardzo kolorowym monitorem.
> : Dobrze, ze nie pracuje w "The Palace of Youth in Warsaw" or something ...
> : Bo rozumiem, ze opierasz sie na wlasnych doswiadczeniach?
Palac nie ma z tym nic wspolnego - ma maly budzet i musimy sie zastanawiac,
gdzie lepiej kupic, tak by nas to w rezultacie kosztowalo mniej.
Ale to nie jest tak, ze ja pracuje tylko w Palacu...
> Jakim cudem? Tam pewnie jak na uczelniach - czlek ma 3000 zl do wydania,
> a kupil by sprzetu chetnie za 10000. To i szuka jak za 3000 kupic
> cos warte choc z 3300. "firmowego" nie kupi, bo modelu za mneij niz
> 5000 nie sprzedaja.
Moze 3000 to przesada, ale musze oszczedzac.
Firmowe tez jakies mielismy (IBM330 - wczesne modele, 486DX2-66), ale
u nas sie takie nie sprawdzaja.
-- Krzysztof Halasa Network Administrator of The Palace of Youth in Warsaw
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:04:41 MET DST