Użytkownik "Wiktor S." <wswiktor&poczta,fm@no.spam> napisał w wiadomości
news:hj6ru3$2si$1@news.onet.pl...
>>> Mam partycję ze straszną kaszaną - wykres w defragu cały czerwony.
>>> Czym to zdefragmetować? XP-kowy defrag sobie nie radzi: niby
>>> defragmentacja przebiega, ale po zakończeniu sytuacja się nic nie
>>> zmienia, albo tylko nieznacznie. Nawet zwolniłem dużo miejsca (jest
>>> teraz 34% wolnego), ale nic to nie dało: widać że defrag się
>>> "poddaje" na takim burdelu ;-) Interesuje mnie coś darmowego.
>>
>> mydefrag nastepca jkdefraga - moze byc uzywany jako wygaszacz
>
> Dziękuję za odpowiedzi, Defraggler po dobie pracy doszedł aż do 11%
> (niektóre pliki miały po 200 000 fragmentów). Próbuję mydefraga.
Pewną protezą, zmniejszającą fragmentację, może być takie coś:
Na począ\tku szybki defrag czymkolwiek, wolnej przestrzeni.
Te pliki, co się dadzą, kopiujesz do jakiegoś katalogu na tej samej
partycji, następnie przenosisz je z powrotem na miejsce z nadpisaniem
dotychczasowych. (jeszcze jeden, bezpieczniejszy, bo bardziej odporny na
pomyłkę użytkownika sposób, podam za chwilę)
Nadal będzie to pofragmentowane, ale może zamiast 200 fragmrentów na
plik będzie ich 20 tysięcy, lub wręcz, 2000?
Ja to robię korzystając z Total Commander-a. W tym czasie nie powinno
być innych uruchomionych programów. Z FATem nie bardzo polecam, ale
można zrobić, z NTFS procedura powinna być bezpieczna - w żadnym
momencie żaden plik nie jest skasowany.
Poza tym, fragmentacja... jeśli masz pliki skompresowane, to one mają
silną tendencję do fragmentacji i długo (ok. 3-4 dłużej niż normalnie)
się defragmentują. Jedyne programy, które robią to tak samo szybko jak
pliki nieskompresowane, to systemowy defrag i Diskeeper. Jest darmowa
wersja Lite, lub pełna wersja 30-dniowy trial. Mydefrag też ma
niedogodność dłuższego czasu defragmentacji plików skompresowanych.
Przy uruchomieniu Diskeepera Lite, na XP SP3, MMC może wywalić błąd
przystawki, trzeba wtedy zaptaszyć i zatwierdzić trwałe ignorowanie tego
błędu także dla przyszłych sesji - DK będzie chodził normalnie.
Możliwe, że trzeba go będzie odpalić kilka razy, bo za każdym razem
zmniejszy fragmentację np. o połowę.
Jeszcze jest sposób z JkDefrag:
jkdefrag -a 6 -d 0 -l "" -u disabledefaults c:
(albo inny napęd, bez literki obrabia wszystkie dyski)
(Oczywiście, mydefrag też umie przerzucić pliki na koniec, tylko trzeba
sie trochę z wywolaniem pogimnastykować)
Wtedy powywala wszystko na koniec i zostawi w środku dziurę, do której
już normalnie, zwykły defrag scali te pokawałkowane pliki.
Gdyby był do wyboru program nie-darmowy, to O&O Defrag, jest 30-dniowy
trial, polecam, zrobi defragmentację nawet, gdy na dysku będzie
kilkanaście MB wolnego zaledwie, choć dobrze, aby przestrzeni było tyle,
ile największy obrabiany plik. Właśnie dopiero co testowałem.
-- Pająk chwat, wszystkich brat!Received on Wed Jan 20 13:55:03 2010
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 20 Jan 2010 - 14:42:02 MET