Re: Backup za free poprzez LAN

Autor: Michal Kawecki <kkwinto_at_o2.px>
Data: Sun 12 Jun 2005 - 15:29:18 MET DST
Message-ID: <mndh8d.mg8.ln@kwinto.prv>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Użytkownik "Tomasz Chmielewski" <tch@nospam.unc.edu> napisał w
wiadomości news:d8h8iv$2ec$1@newsreader3.netcologne.de...
> Michal Kawecki schrieb:
> >
>> Dokładnie ;-). Ja co prawda nie zrezygnowałem jeszcze z pomysłu
>> przesyłania takich obrazów Internetem z wykorzystaniem czegoś co
>> działa jak rsync (dla ograniczenia do minimum ilości
>> transferowanych danych), jednak te implementacje protokołu rsync
>> pod Windows, jakie znalazłem, są bardzo kosztowne. Darmowy
>> cwrsync się niestety w zasadzie nie nadaje...
>
> w pewnym stopniu nada sie do tego dolaczany z systemem ntbackup (w
> XP i 2003, ten od 2000 w polaczeniu z jaderm win2000 nie zrobi ci
> backupu paru rzeczy).
[...]

Właśnie, w pewnym stopniu. Dlatego wolałbym rozwiązanie oparte na
obrazie partycji, np. zrobionym przy pomocy Drive Snapshot
http://www.drivesnapshot.de/en/home.htm . Ten maleńki programik nie
wymaga zamykania systemu do zrzucenia np. systemowej partycji z
zablokowanymi plikami rejestru, no i działa także pod starszym NT4.

> rsync sie niestety nie nada do *pelnego* backupu windows, glownie
> ze wzgledu na to, ze nie przegraja ci sie pliki rejestru i inne,
> ktore sa "zablokowane".

jw

> jesli ma to byc backup katalogow, ktore nie sa trafione
> przypadloscia "zablokowane pliki", to polecam rsync z czystym
> sercem.

Rsync czy jego klona pod Windows? Bo mi chodzi właśnie o to drugie,
nie chcę stawiać Linuksa tylko do uruchomienia serwera rsync. A z
cwrsync są jakieś niuanse związane z użytym formatem daty, z
maksymalną wielkością przesyłanego pliku, z atrybutami security etc. -
piszę z głowy, kiedyś to dokładnie prześledziłem i nie było to
zachęcające.

BTW tak jak już pisałem są programy potrafiące skorzystać z
dobrodziejstw kompresji delta także pod Windows (np. pełna wersja
Mobiliti Network/Unplugged), ale są koszmarnie drogie.

> z drugiej strony, jak trafi ci sie "krytyczna" awaria windows (np.
> dyski szlag trafi), to i tak nie uruchomisz systemu po prostu
> kopiujac "zbackupowane" pliki na nowy dysk - co mogloby wydac sie
> logiczne.
>
> musisz od nowa zainstalowac Windows, "magicznie" pootwierac
> backupy i magicznie nagrac pliki i miec nadzieje, ze skoro robisz
> to po raz pierwszy, to tak po prostu zadziala :)
>
>
> chociaz to zalezy od rodzaju backupu - "obraz dysku" jest tu
> jedynym rozwiazaniem, ktory sobie z tym poradzi (i na tym chyba
> konczyly by sie chyba jego zalety).

Dla mnie to jest ogromna zaleta. Nie muszę dyrdać kilkaset km, żeby w
razie awarii panience system stawiać i wgrywać backupy - wystarczy,
jak włoży dyskietkę recovery z DriveSnapshot i uruchomi komputer...

P.S. Mam wrażenie, że pomyliłeś mnie z autorem tego wątku ;-).

-- 
M.   [MS-MVP]
/odpowiadając zmień px na pl/
Received on Sun Jun 12 15:40:18 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 12 Jun 2005 - 15:42:03 MET DST