Dnia Thu, 7 Nov 2019 10:28:34 +0100, Roman Tyczka napisał(a):
> Dobra, jeszcze raz, bo nie dociera. Płyta jest wyjęta, miała testy z innym
> zasilaczem, innym CPU, miała resetowany bios, miała próbę włączania
> zwarciem pinów (żeby wyeliminować uszkodzenie włącznika obudowy), itd.
> Ostatecznie została kupiona NOWA identyczna płyta, wsadzona w TEN SAM
> komputer, w którym była uszkodzona i komp od strzału wstał i działa.
> Wystarczy?
No i trzeba było tak od razu. Jeszcze jakbyś podał cenę nowej albo choć
typ (to bym sam znalazł cenę) to by można było powiedzieć coś o sensie
naprawy. Ale prawdę mówiąc, w sektorze popularnych w desktopach płyt na
przestrzeni wielu ostatnich lat nigdy nie widziałem ekonomicznego sensu
naprawy ani też nie za wielu naprawiaczy. Może jest inaczej z takim
wypasem. Gógle w rękę i samemu poszukać naprawiacza.
--
Jacek
I hate haters.
|