W dniu 2018-07-15 o 14:10, Jacek Maciejewski pisze:
No tak ale to nie jest karta dźwiękowa tylko rodzaj miksera. Jak
podłączysz do niego komp jako źródło dźwięku to w wyniku dostaniesz
dokładnie to co wprowadzisz, czyli to co wyprodukuje twoja karta
dźwiękowa w komputerze czyli rozmaite pomruki produkowane przez
aktualnie działające programy.
Nie jestem audiofilem. Mój sprzęt kosztuje parę stówek.
Od kilkunastu lat pewnie głównym źródłem dźwięku jest u mnie komputer.
Zazwyczaj to dość budżetowe zestawy były a nie wypasione karty dźwiękowe
dedykowane.
Nie pamiętam kiedy usłyszałem jakieś zakłócenia z komputera.
No może pierwsza moja karta na ISA grała marnie. TO FAKT.
Pierwsze mptrójki 128 też nie powalały jakością.
Ale potem ...
Gdzie te zakłócenia i w jakich warunkach je można usłyszeć?
Szum, piski, pyknięcia, buczenie? Co Wy słyszycie?
z
Lepiej żeby była dobra i żeby łącze nie
dokładało swojego przydźwięku, co się często zdarza. Jest w tym mikserze
możliwość podłączenia kompa po USB. To łącze cyfrowe i na nim nie
powinno być przydźwięku, ale z tym nie mam doświadczenia. No i nie
wspiera linuksa :)
|