Re: Jonizator-ozonator do komputera - na usb

Autor: Artur\(m\) <musicm_at_interia.pl>
Data: Wed 20 Apr 2011 - 09:24:57 MET DST
Message-ID: <iom1ob$g96$1@rekrutacja.tu.kielce.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console>
napisał w wiadomości >> Abstrahując Twoje wylewanie frustracji (to co
napisałeś "po nazwisku",
>> niezależnie czy masz rację dla mnie to żenada)", kaktus może być
>> antidotum
>> przeciwko złu powodowanemu przez komputery", z paru powodów
>
> Skurwiela zawsze poprą skurwiele. :)

Jesteś ch****m nad ch****mi :):).

> A dyfuzja -- to wprawdzie przenikanie się materii, ale spowodowane
> nie siłami elektrycznymi, :) ale kinetyczną energią mechaniczną
> wewnętrzną, zwaną ciepłem. :)

Delikatnie zwrócę Ci uwagę na cudzysłów. Ogólnie ludzie wykształceni znają
ich funkcje.

>
> Słowem -- pierdoła z Ciebie, nie fizyk. :)

Tu masz rację.

> Skurwiel zawsze poprzez skurwiela. Kiedyś czasy cwaniaków i złodziei
> przeminął.
> Szkoda, że ja tego już nie doczekam. Kręgosłupa nie da się łatwo załatać.
> Brak
> ruchu (spowodowany uszkodzeniami kręgosłupa) daje fatalne skutki w
> połączeniu
> z astmą i alergią. :) Pleśń w mieszkaniu musi być -- aby skurwysyni mogli
> triumfować, a ja piszę to wszystko dlatego, aby za jakiś czas dzieci nie
> pytały beznadziejnie:
>
> -- dlaczego tak piękne państwo (jak o Polsce będą mówić za sto lat)
> upadło?!
>
> Ja pytałem. Wychowywano mnie na patriotę. :)

Ogólnie rozumiem pisane, ale tego - ni w ząb. Trochę to tak jakbyś...
cytował jakieś dzieło,...opowiadał jakieś sny,...
Piszesz książkę?!

Nazwanie KOGOKOLWIEK skurwielem, nie dając mu możliwości
odniesienia sie do oskarżenia, to tak jakby "patriotycznie" strzelić mu w
tył głowy.

> Kopania wyprzedał co mógł z majątku polskiego -- bo był posłem Unii
> Wolności.
> Zdefraudował ogromne pieniądze państwowej uczelni białostockiej -- bo był
> wysoko postawioną osobistością. A o czym mówił w Sejmie jako poseł?
> Oczywiście
> o potrzebie dofinansowania uczelni...
>
> Jako pupil Ozorowskiego, stanął mi na drodze do pracy na uczelni.
> (do powrotu do pracy) A wcześniej korzystał z mojej pracy za free
> (i on, i trochę jego pracownicy) i obiecał przyjęcie mnie do pracy.

Wybacz. Nie uznam tego co piszesz wyżej jako zachowania honorowego.
NIGDY!

Artur(m)
Received on Wed Apr 20 09:25:03 2011

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 20 Apr 2011 - 09:51:05 MET DST