Zanabyłem jakieś tanie jak barszcz karty pamięci "marki" Platinum (4 GB i 8 GB class 6).
Na zdrowy rozum patrząc po cenie to 40% danych powinno iść się kochać ;-))
Ale nigdy jeszcze nie padła mi żadna karta SD (przede wszystkim fotografia).
Karta ma nagrać zdjęcie lub film, dać się przegrać na dysk i kropka, cykl od nowa.
Macie jakieś złe doświadczenia z kartami no-name ?
A skoro nie, to po co przepłacać?
THX
Received on Wed Jan 19 09:20:04 2011
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 19 Jan 2011 - 09:51:03 MET