Radosław Sokół napisał(a):
> 1) Filmy animowane to zupełnie inna bajka ("pun intended").
> Nie ma w nich takiego związku miedzy postacią a aktorem,
> bo aktor tylko użycza głosu.
Byłem ostatnio na Avatarze, filmie w zasadzie w jakiejś części
animowanym ;) i polskie (trójwymiarowe) napisy wtryniały się pomiędzy
postacie ;) co przeszkadzało w odbiorze całości. Lektora nawet nie
rozważam, więc jedyne co pozostaje to dubbing. Niestety ten musi być
zrobiony dobrze (dodam, że napisy były gramatycznie i korektorsko do d.
bo widziałem literówki i błędy).
j.
Received on Tue Jan 5 12:45:03 2010
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 05 Jan 2010 - 12:51:02 MET