Re: Netbooki Asusa ( EEE PC ) - parę rzeczy mnie intryguje

Autor: Radosław Sokół <rsokol_at_magsoft.com.pl>
Data: Sat 03 Jan 2009 - 12:31:15 MET
Message-ID: <2009010311312400@grush.one.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

W dniu 02.01.2009 00:09, Maciek "Babcia" Dobosz pisze:
> Mylisz się - nie jest potrzebna żadna stacja dokująca. Kwestia
> podłączenia jednej wtyczki monitora i jenej wtyczki USB do
> klawiatury/myszy.

Zazwyczaj w takich przypadkach jednak *używa się* stacji
dokującej. Jest wygodniejsza od takiej prowizorki.

> No to dolicz cenę systemu operacyjnego, pakietu biurowego i licencji
> na soft specjalistyczny. Sam napisałeś że czasem producnet to
> upraszcza. Ja napisałbym że robi to raczej bardzo rzadko. Chyba tylko
> MS w przypadku Office SBS dopuszcza licencje na stacjonarce i laptopie
> i to całkiem od niedawna a jest to tylko jeden z programów z których
> korzystają.

Cóż, to tylko argument za otwartym i darmowym oprogramowaniem.
Co najwyżej jakiś pakiet specjalistyczny trzeba by kupić w
większej liczbie kopii dla wybranej grupy pracowników.

(wiem, tutaj trochę wybiegam w przyszłość, a nie oferuję
konkretnego rozwiązania na dzisiaj)

> Widzisz - możesz sie zdziwić ale większośc ludzi z którymi
> współpracuję ma nieormowany czas pracy i często pracują poza biurem.
> Często poza miastem czy w ogóle poza Polską.

Ja też pracuję dużo w domu. I robię to na domowym komputerze.
Nie noszę nic z pracy i nic do pracy.

> Ci któzy mają laptopy podłczone w ten sposób dość często także latają
> samolotami. Średnio kilkanaście razy rocznie. Są jeszce bardziej
> nieekologiczni niż samochody.

W pewnym sensie tak. Pole popisu dla pracy zdalnej i tele-
konferencji :)

> Zwykły komputer też może sie zepsuć - nie trzeba go kraśc. To czy po
> podączeniu do sieci robi się backup danych na serwer backupowy czy
> jest to robione ze stacji roboczej to właściwie żadna róznica.

Oczywiście. Tylko że zepsucie się komputera jest innej klasy
wydarzeniem, niż nieustanne dźwiganie go w torbie czy napaść.

> Wszystko zależy od ilości danych do zsynchronizowania. I tego jak jest
> napisane konkretne oprogramowanie. Niestety nit zawsze da sie zrobić
> sensowną synchronizację - zwłaszcza gdy uzywa się orpgramowania
> narzuconego prze kogo innego.

Zgadzam się absolutnie.

> A ja uważam że do każdego przypadku należy podejść indywidualnie. I

I to jest najlepsza konkluzja. Z tym również się zgadzam.
Dodając przy tym, że zazwyczaj lepsze są dwa osobne komputery,
ale w niektórych przypadkach komputer przenośny może być też
tym podstawowym.

-- 
|""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""|
| Radosław Sokół  |  http://www.grush.one.pl/              |
|                 |  Politechnika Śląska                   |
\................... Microsoft MVP ......................../
Received on Sat Jan 3 12:40:03 2009

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 03 Jan 2009 - 12:51:02 MET