Adramelech pisze:
>> Jeżeli ktoś *chce* grać, to musi mieć pieniądze i na grę,
>> i na sprzęt zapewniający komfort pracy (w tym przypadku:
>> gry). Kompromisy zazwyczaj oznaczają kolejne wymiany
>> sprzętu co jakiś czas, a to się kończy akumulowaniem się
>> wielkiej kwoty wydanej sumarycznie na rozbudowę.
>
> Kompromis oznacza np. zakup słabszego procesora, na kożyść lepszej grafiki.
Dopóki jest taki, to OK. Ale jeżeli ten "kompromis" oznacza
na przykład najtańszy zasilacz, bo już brakuje tych 50 zł na
lepszy, to przestaje być to kompromis, a zaczyna być głupota.
>> I dlatego trzeba właśnie ludziom wrzeszczeć do uszu, aby
>> w końcu zaczęli rozsądnie patrzeć na zakupy komputerów.
>
> Czemu? Portfel nie jest z gumy. Przy zakupie nowego komputera trzeba wybierać
> rozsądnie, by kupić optymany zestaw dostosowany do naszych finansów.
Owszem. Ale nie zawsze po roku trzeba go rozbudowywać
czy wymieniać. Dobrze kupiony komputer może wypełniać
swoje zadania 2-4 lata bez inwestowania w niego, o ile
użytkownik nie chce ciągle czegoś nowego i nowego.
> Mądrzejsze w tym wypadku, to tańsze, przy porównywalnej wydajności.
Nie. Mądrzejsze jest nie kupowanie w ogóle, jeżeli ma się
zestaw, który działa poprawnie i pozwala wykonywać przydatne
prace.
A jak ktoś chce grać, to musi się liczyć z *dużymi* wydatkami,
a nie oszczędzać każde 50 zł. Jak ma tak drastycznie oszczędzać,
to niech lepiej znajdzie inne hobby.
-- |""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""| | Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ | | | Administrator, Politechnika Śląska | \................... Microsoft MVP ......................../Received on Mon Sep 3 10:40:08 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 03 Sep 2007 - 10:51:02 MET DST