Tacy jak
> Jan Suzin byli klasą sami dla siebie.
W tej roli nie przyjęliby go nawet jako aktora do spalonego teatru. Do tego
ruchy ust nie idą w synchronie z dźwiękiem i gdy mówi kobieta to słychać
męski głos - coś z czego wyśmiewano się jeszcze w latach pięćdziesiątych
(yes, yes,yes,no,no,no - Singing in the Rain). Totalna kompromitacja
polskiego prymitywu ! !
Received on Sat Apr 14 00:05:07 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 14 Apr 2007 - 00:51:09 MET DST