Re: Dysk jest "read only" - cuda na kiju

Autor: A_Zet <adek124_at_poczta.onet.pl>
Data: Fri 06 Apr 2007 - 01:12:54 MET DST
Message-ID: <b80b13hhvcc2f8pd1v83ljg7jhuhvd70va@4ax.com>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

On Thu, 05 Apr 2007 23:30:45 +0200, Arczi <i.h@te.spam> wrote:

>Witam.
>
>Problem z jakim się zetknąłem zaskakuje mnie niesamowicie.
>
>Komputer jakiś lekko "złomiasty" i niesamowicie niechlujnie użytkowany
>(@Win98SE). Syf, wirusy, etc. Zaczął też przez pewien okres łapać
>totalne zwiechy (przyczyna sprzętowa; wieszał się nawet przed
>rozpoczęciem ładowania systemu) Wszystko umierało, a po resecie potrafił
>nie wstać.
>
>Prawdopodobnie po jednej z takich zwieszek zwaliło się coś z dyskiem
>(Samsung SP6003H). Skutek jest taki, że dane wgrane na dysk znikają po
>resecie. :> Można też trzasnąć F8 na wszystkich plikach, a po
>odświeżeniu zawartości folderu, wszystko pojawi się na swoim miejscu...
>I będzie działało!
>
>Scandisk odpalany z tego systemu, Scandisk z W2k stojącego na innym
>dysku, a także DOS-owy, nie wykrywają błędów lub ich nie naprawiają.
>Klikam "usuń błąd", a przy ponownym skanowaniu mam te same komunikaty o
>błędach. Jedyne co się pojawiło sensownego - któryś z nich napisał o
>niezgodności tablicy alokacji z jej kopią. Niestety, oczywiście nie
>udało mi się tego naprawić.
>
>I teraz najlepsze.

A co w tym najlepszego? Zupelnie nie rozumiem zdziwien, gdy sie
formatuje dysk z rezydujacego systemu. Co mi przypomina opowiastke
sprzed pol wieku, gdy nauczyciel fizyki doradzal, by wsadzic leb pod
wode, usta zakryc w dloniach i oddychac, przeciez miedzy ustami a
dlonmi jest powietrze...

Wsadz jakikolwiek obcy system, czy to z dyskietki o ile jest taki
naped, czy z CD, wystartuj komputer z tego systemu, i z tegoz systemu
sformatuj, wtedy mozesz zaczac mowic o cudach, gdy nadal pozostanie
slad na dysku formatowanym. Ale dopiero wtedy.
Received on Fri Apr 6 01:15:11 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 06 Apr 2007 - 01:51:04 MET DST