Eneuel Leszek nastukał(a):
>> > Znam takie macierze od ponad dwudziestu lat. Kiedyś myślałem, że
>> > innych nie ma. (że RAID to to, co się zowie RAID5)
>
>> To fajnie, że już wiesz, że są i czym się różnią. :-)
>
> Jak łatwo zgadnąć, wiedziałem, że można dyski połączyć inaczej,
> ale nie wiedziałem, że te inne połączenia też nazywane są macierzami. :)
Człowiek się uczy całe życie :-)
>> chodził bez odczuwalnych drgań, inny egzemplarz będzie piszczał, wpadał
>> w wibracje.
>
> Czyli jeden jest dla kobiety? ;)
> Dyski nie mogą wpadać w wyczuwalne wibracje -- to nie wibratory. :)
Widocznie miałeś z niewieloma dyskami do czynienia.
>> >> Niby na jakiej podstawie doszedłeś do tych mylnych wniosków?
>> >
>> > Na podstawie tego, co napisałeś :) Gdy pada dysk -- warto poznać
>> > przyczynę.
>
>> Przyczyna zazwyczaj jest prosta - wadliwy egzemplarz. Wymieniasz dysk
>> na inną sztukę i przez następne lata w identycznych warunkach chodzi
>> bez zarzutu.
>
> Odnoszę wrażenie, że u Ciebie było nieco inaczej. :)
> Ale może tak tylko wygląda w moich oczach to, co napisałeś. :)
Najwyraźniej znowu masz mylne wrażenie :-)
>> >> Jeśli stwierdziłeś, że niskiej jakości zasilacz potrafi mieć
>> >> negatywny wpływ na trwałość dysku, to w takich okolicznościach
>> >> przyznałbym Ci rację.
>> >
>> > I niskie, i wysokie, z tym że bardzo wysokie jest bardzo szkodliwe, a
>> > bardzo niskie nie. :) A jeśli napięcia spadną do zera -- to
>> > powiedziałbym nawet, że nie są szkodliwe. ;)
>
>> Bardzo wysokie jakości zasilaczy są szkodliwe, a bardzo niskie nie?
>
> Bardzo wysokie napięcia. :) Czytałem Cię nieco za szybko -- teraz
> widzę, że napisałeś o jakości, nie o napięciu.
No widzisz :-)
>> Gdy napięcia spadają poniżej pewnego progu dysk zaczyna się wyłączać w
>> czasie pracy, co samo w sobie jest dla niego szkodliwe.
>
> Chyba nie jest.
>
>> Producenci dysków zazwyczaj
>> liczbę cykli start/stop deklarują na 30-50 tysięcy,
>
> Teraz tak. Kiedyś było mniej. Ale jest to związane z pełnym cyklem,
> a ten ze stygnięciem dysku, w czasie którego zasysane jest powietrze. :)
>
> Ruszanie talerzyków nie jest wcale takie stresujące.
Poniżej pewnej prędkości obrotowej {niższej niż nominalna pracy} głowice trą
o talerze. Każde takie "lądowanie" wiąże się z koniecznością dotknięcia
delikatnych głowic do powierzchni talerzy rozpędzonych do tysięcy obrotów.
Głowica na ramieniu jest zamontowana w sposób elastyczny, tak by dzięki
poduszce powietrznej, utrzymywała się w odpowiedniej odległości.
Jeśli teraz dysk się wyłączy, obroty zmniejszą się i głowice dotkną talerzy.
Gdy w tym momencie dysk znowu przyspieszy, głowice ponownie oderwą się od
powierzchni talerzy, ale w przeciwieństwie do pełnego cyklu start/stop/start,
będą miały pewną energię prostopadłą względem powierzchni tależy i "dzięki"
elastycznemu mocowaniu, istnieje zwiększone ryzyko, że któraś z tych głowic
się odchyli na tyle, by podwinąć się i przez to nieodwracalnie się uszkodzi.
Taki dysk później wydaje charakterystyczne dźwięki ("klikanie"), gdy
uszkodzona głowica nie jest w stanie odnaleźć cieżki. Tak często kończą dyski
podłączone do słabej jakości zasilaczy, które nie są w stanie utrzymać
odpowiednich napięć.
Czegoś nie rozumiesz? Może coś Ci wytłumaczyć?
>> W sytuacji, gdy po wymianie wadliwego dysku w krótkim czasie padał
>> kolejny dysk, niejednokrotnie okazywało się, że napięcia zasilacza były
>> właśnie zbyt niskie i zmiana zasilacza rozwiązywała problem padających
>> kolejno dysków.
>
> Czyli było jak niskie? :)
To już zależy od konkretnego modelu dysku :-)
>> W zasilaczu impulsowym normalne jest, że przy zmianie obciążenia {na
>> większe lub mniejsze} napięcie na wyjściu ulegnie też zmianie i tutaj
>> lepsze
>
> Ja nie notuję mierzalnych wahań napięcia. :)
> Nie mówię o wyjściu poza dopuszczalne granice tolerancji, :)
> ale o wahaniach jakichkolwiek, które można zmierzyć miernikiem.
Przy typowym zasilaczu potrzebujesz miernika z dokładnością przynajmniej 2
zer po przecinku, który nie uśrednia wyniku. Od razu dodam, że wskazówkowy
miernik będzie miał raczej zbyt dużą bezwładność ;-)
>> zasilacze cechują się m.in. mniejszymi skokami napięć przy zmianie tego
>
> U mnie dopiero zwarcie prowadzi do wahanięcia ;) napięcia. :)
> Skutecznie, bo zasilacz się wyłącza w ogóle i trzeba na chwilę
> wyciągnąć wtyczkę z gniazdka, aby zasilacz na nowo ruszył. :)
>
> Testowałem ;) to co najmniej wielokrotnie. :)
W takim razie spróbuj zmierzyć wahania napięć miernikiem, a nie neonówką :-)
-- .. ___________ / /\ - IE używasz? poważnie? A w publicznej toalecie... /GG#3753675/ | ...też siadasz na desce bezpośrednio? /__________/--/ A64Ninja * K8N4E * 1GB * 1TB * A2ZS * 79GS 0.5/1.4GHz * TT Soprano * 19" MVAReceived on Fri Mar 30 00:40:07 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 30 Mar 2007 - 00:51:29 MET DST