Re: Pendrive PQI/Kingston czy Pentagram

Autor: Eneuel Leszek Ciszewski <prosze_at_czytac.fontem.lucida.console11>
Data: Sun 25 Mar 2007 - 16:42:42 MET DST
Message-ID: <eu62iq$fps$1@achot.icm.edu.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

"Andre" eu5vjk$o61$1@news.onet.pl

> > Chyba jest gwarancja i stosowna ustawa, a noszone dane
> > nie są przecież arcyważne i niepowtarzalne. :)

> a dlaczego zakladasz ze kolega nie przenosi takich danych?

Dlatego, że zdrowy na umyśle człowiek kopiuje do skutku i jeśli
kopiowanie się nie powiedzie (na przykład z powodu padnięcia
flashki) kopiowanie ponawia, czyli ma do czego wracać. Dane
niby są ważne, ale ich kopia powinna leżeć na źródle do czasu
aż z docelowego źródła nadejdzie potwierdzenie odbioru, że tak
to określę. Tak jest w normalnych transmisjach. Tak jest z wypalaniem
na nagrywarkach, tak jest z zapisem na dyskach, tak jest w transmisji
po drutach czy w eterze, którego nawet nie ma. ;)

> > Z Twego punktu widzenia? Raczej nie. Szybkość jest ważna w przypadku
> > labowego obrabiania dostarczonych negatywów, bo lab obrabia to masowo.
> > Ty -- możesz po prostu wpiąć penflashkę, nakazać kopiowanie i pójść do
> > kuchni,

> i znow cos narzucach czy uogolniasz...

Proponuję, nie narzucam. Wyrażam swoje zdanie. I nie tylko
mam do tego prawo, ale wręcz jest to nawet moim obowiązkiem.

> jezeli go stac to czemu ma sobie nie kupic wypasionego pendrive'a?

Ja mu nie zabraniam.

> ja sam kupilem kingstona z transferem rzedu 18mb/s i ciesze sie
> ze mam takiego bo nie lubie czekac az sie cos skopiuje...

I zauważ, że Ci nie zabraniałem nawet ziewaniem czy machaniem rękami.

> btw kingston od 2 lat dziala bezproblemowo.

A ma gwarancję pięcioletnią.

> poza tym idac Twoim tokiem rozumowania moglbys mu poradzic zeby
> pozostal przy dyskietkach 3,5" bo przeciez moze sobie poczekac az sie

Są małe (licząc w bajtach) i zawodne oraz (licząc w centymetrach
sześcienych i kwadratowych) duże. :)

> skopiuje a i jak zmieni w napedzie kilka zeby przeciesc wiekszy plik
> (podzielic mozna jakims zipem czy rarem) to tez mu sie nic nie stanie...

Zauważyłem, że zazwyczaj nie zależy nam na szokującej szybkości czy szyfrowaniu.
Nie pisałem też, że jest nam obojętne, czy dźwigamy sto czy tysiąc flashek, czy jedną.

Z innej strony, jeśli zależy komuś na kopiowaniu i noszeniu dokumentów ;)
wordowych rzędu kilkudziesięciu kilobajtów -- nie warto dziś kupować flashek
dziesięciogigabajtowych, bo są niepomiernie drogie. Jeśli nawet za rok będą
nam potrzebne kilkugigabajtowe -- ich cena będzie tak niska, że kupno na zapas
się nie opłaci.

-=-

I aby było jasne: Nic mi do tego, kto co, za ile, i u kogo kupuje --oby nie kupował za moje pieniądze. :)

No i przechodzimy wreszcie do meritum: ZUS za nasze pieniądze kupuje śmieci w M$:

  http://wiki.jakilinux.org/list-otwarty-spoleczno-ci-open-source

I tutaj jestem zdecydowanie przeciwny, bo to i moje pieniądze!

Gdy w połowie grudnia ubroku spuchło mi kolano, to dopiero w ubiegłym
tygodniu pobrałem pierwsze zabiegi rehabilitacyjne, albowiem opłacane
z ZUSu placówki cierpią na deficyt budżetowy, a ZUS lekką ręka wywala
pieniądze na śmieci w sytuacji, kiedy może korzystać z dobrodziejstwa
oprogramowania otwartego, czyli prawie bezpłatnego. Prawie -- jako że
trzeba jednak płacić za nośniki, szkolenia personelu itp.

A dlaczego produkty M$ nazywam śmieciami? Ano dlatego na
przykład/chociażby, że brak im dokumentacji, podczas gdy
produkty freewaerowe są zazwyczaj doskonale opisane a co
najważniejsze -- bywają/są zazwyczaj przeznaczone nie na
jeden typ systemu operacyjnego i jeden typ komputera, ale
na wiele zupełnie różnych systemów operacyjnych i na wiele
różnych tak zwanych platform sprzętowych.

-=-

Nie rozumiem natomiast, dlaczego należy apelować i prosić
niemal na kolanach o rezygnację z wywalania pieniędzy na
śmieci. Tu trzeba żądać! -- nie prosić.

Na szczęście tak zwany świat otrząsa się powoli z hegemoni M$.
Na nieszczęście M$ panuje niemal wszędzie i panowanie swe rozszerza.
I (znowu na szczęście) -- wielu już panowało nad Europą czy światem,
a jednak historia się jakoś z nimi uporała. :)

-=-

A wracając do "ShiVy" w kontekście flashek -- nic mi do tego,
co on sobie kupi w tym temacie, oby nie za moje pieniądze. :)

--
   .`'.-.         ._.                               .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    leszekc@@alpha.net.pl    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Received on Sun Mar 25 17:00:09 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 25 Mar 2007 - 17:51:22 MET DST