Re: Moje odczucia o Seagate

Autor: Eneuel Leszek <prosze_at_czytac.fontem.lucida.console9>
Data: Sat 24 Mar 2007 - 11:26:07 MET
Message-ID: <eu2uid$r3c$1@news.task.gda.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

"qwerty" eu2o5n$q3i$1@news.task.gda.pl

> > I dlatego padają -- przykręć je porządnie do obudowy.
> > Solidne mocowanie jest BARDZO istotne.

> Jest mocno przykręcone. Tylko dyski zamontowane są nisko. Nie będę spawać dysków do obudowy. :P

Aha... Nisko nad poziomem morza?

> > A poważniej -- gdyby głowica chociaż raz uderzyła
> > w obudowę -- byłoby raczej po dysku. :)

> To zależy od siły uderzenia. Może przywalić z całej siły - to tak. Jak lekko
> przywali - ma szanse przetrwać. Niestety nie mam już tego dysku, ale jak "zachaczał"
> o obudowę, to potrawił się wyłączyć na kilka sekund. Wydawał piski i stuki. :P

I w którą część obudowy uderza -- w krótki bok dysku czy w długi?

> > do temperatury tych 43 stopni Celsjusza -- czekam z normalną :)
> > pracą. :) A później potrafię im dawać stałe obciążenie na wiele
> > godzin prawie bez przerwy. :)

> U mnie typowe obciążenie to np: formatowanie na raz 4 partycji,

Aha... Jednocześnie zakładasz FAT/MFT itp. na kilku dyskach...
To istotnie ogromne obciążenie... Jakby do samochodu ciężarowego
doczepić rower. :)

> 2 kopiowania plików (z 2 dysku na ten formatowany),

Kopiujesz na dysk akurat formatowany? Moim zdaniem to wyczyn.

> instalowanie 3 programów na dysk formatowany.

Jeśli ten dysk jest właśnie formatowany -- to istotnie wyczyn.

> W symie dysk robi 9 operacji na raz. :)

naraz Ortografię znasz jak dyski. :)

Szkoda, że nie wolno mi pracować -- pokazałbym ludziom, jak ja obciążam
swoje dyski, co wcale im nie szkodzi. Wszelkie opisywanie tu na nic -- po
prostu nie można uwierzyć w to, że można aż tak mocno obciążać takie dyski.

BTW -- po nocce temperatura JEDNEGO/JEDYNEGO dysku spadła do 39 stopni
Celsjusza. Kiedy pracują dwa jednocześnie -- mają około 44 stopni na
luzie, czyli w takich okolicznościach jak i teraz.

Gdy już mam nagrywarkę -- mogę sobie pozwolić na odczepienie jednego z dysków. :)
Jest i ciszej, i taniej. :) Co najmniej 10 W mniej, czyli ćwierć kilowatogodziny
dziennie, czyli co najmniej siedem kilowatogodzin miesięcznie i niemal sto rocznie...
W dwa czy trzy lata -- zwraca się inwestycja w nagrywarkę. :) Ponadto nie mam potrzeby
kupowania nowych dysków, :) co czyni nagrywarkę jeszcze bardziej opłacalną. :)

> > Poczytaj czasami, co o wytrzymałości i zmyślności w niszczeniu
> > piszą ludzie, którzy odzyskują dane. Zazwyczaj piszą rzeczy,
> > w które po prostu trudno uwierzyć, ale piszą niestety prawdę. :)

> Czytałem o tym. Jakoś pół roku temu była lista. :) 9 razy formatowanie i odzyskali dane. hehe

Akurat formatować może i milion razy, a danych to nie wzrusza.
Formatowanie -- to zakładanie struktury partycji. W wielkim skrócie jest
to zakładanie MFT/FAT itp. plików czy tablic. Dysk ani się nie męczy, ani
nie grzeje od tego, ani też nie muszą być te struktury zapisywane stale
w tym samym miejscu, jak nie przymierzając słynny ;) MBR.

U mnie czasami głowice tłuką (pracują) kilka (dwa, trzy) dni bez przerwy lub
z niewielkimi przerwami na przeładowanie systemu. No i czasami jednego dnia
tych przeładowań może być nawet kilkadziesiąt -- niedawno tak miałem, gdy
starałem się ocalić jedną ze swoich partycji. Niestety ;) nie ocaliłem, bo
miałem dość jednoczesnego odwoływania się M$ i do literek, i sygnaturek, co
wprowadzało co najmniej zamieszanie. Po prostu nie można odpalać skopiowanego
(sklonowanego) systemu/WXP z pełnym obciążeniem -- trzeba to odpalać stopniowo. :)
Co jakiś czas wracam do odpalania w pełni ;) i za każdym razem spotyka mnie porażka.
Dochodzę nawet do tego, że czasami warto skasować kilka partycji, odpalić system
i odkasować je, aby nie było zamieszania w trakcie pierwszego startu po sklonowaniu.

Polubiłem WXP, ale raczej nie pójdę dalej w tym kierunku, bo nie mam pieniędzy. :)
Gdybym pracował przez dwa ostatnie lata -- na pewno bym został przy M$, bo jestem
sentymentalny, ale rozum podpowiada, że w takich okolicznościach nie można dłużej
inwestować :) w to pomieszanie z poplątaniem. Zdumiewa mnie 70 procent udziału
serwerowgo M$ -- być może systemy serwerowe są poważniejsze niż WXP, a może inni
też są czy byli sentymentalni.

Teraz M$ ma silne wsparcie ze strony Novella -- Gates i jego firma czerpią
z gatesowskch korzeni jak mogą, ale po prostu wcześniej czy później pozabijają
dookoła wszystkich swoich sojuszników. Ciekawe, czy do tego czasu zapanują nad
całym światem, czy jednak nie zapanują. :)

-=-

Wracając do dysków i Twojej o nich wiedzy -- albo udajesz idiotę, albo nim jesteś. :)
Przepraszam, jeśli za ostro, ale prawdziwie. Jak zechcesz mnie o coś pytać -- pytaj.

--
   .`'.-.         ._.                               .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    leszekc@@alpha.net.pl    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....
Received on Sat Mar 24 11:30:06 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 24 Mar 2007 - 11:51:21 MET