Paweł Cern nastukał(a):
> No cóż, widać że jeszcze komunistyczny pomysł na "stickersy" pozostał w
> użyciu. Szanujące się firmy z reguły wydają dokument gwarancyjny na
> który wpisują numery fabryczne (seryjne) zakupionych komponentów. W
> szczególności na takim dokumencie widnieją warunki gwarancji z którymi
> można się zapoznać przy zakupie i na które można się w razie problemów
> powołać. A przy stickersach wszystko jest "na gębę".
Ja zdecydowanie wolę stickersy, z określoną datą końca gwarancji. W razie gdy
kiedyś siądzie jest dużo wygodniej wymontować element z kompa, niż przerzucać
sterty papierów w poszukiwaniu gwarancji.
> Tłumaczenie że "sprzedawca chciał sprawdzić czy działa" do mnie akurat
> nie trafia. Szanujący się producenci sprzętu mają metody testowania na
> tyle restrykcyjne, że trafienie na "bubla" jest po prostu znikomo mało
> prawdopodobne (ale nie mówię że niemożliwe!).
Kingstony, które przychodzą w zaklejonych opakowaniach od producenta czasem
trafiają się wadliwe...
-- .. ___________ / /\ - IE używasz? poważnie? A w publicznej toalecie... /GG#3753675/ | ...też siadasz na desce bezpośrednio? /__________/--/ A64 * K8N4-E * 1GB * 1TB * A2ZS * 73GT 0.5/1.4GHz * TT Soprano * 19" MVAReceived on Sun Mar 18 16:30:07 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 18 Mar 2007 - 16:51:12 MET