> Faktycznie - sprawdzony (nie bez powodu zwany szumblasterem!) :)
Bez przesady!
Zauważ, że jak pojawia się jakaś nowość na rynku, często jest ona
okrzyknięta czymś rewelacyjnym. Tak było kilka lat temu, gdy pojawił się
SB Live. Wtedy pozostawił w tyle konkurencję dzięki DSP na pokładzie,
niezłej bazie sound-fontów (kto tak naprawdę dziś z tego korzysta?),
przyzwoitemu przetwornikowi A/C i C/A i paru innym rzeczom, których w
tej klasie kart po prostu nie było. Różne testy zachwalały jakość
dźwięku, która teoretycznie była lepsza niż AudioCD. W praktyce, do
słuchania muzyki z komputera na lepszym sprzęcie nie jest potrzebna
karta wyposażona w najnowsze procesory dające efekty w czasie
rzeczywistym, ale w porządne filtry dolnoprzepustowe w torze analogowym,
który też powinien być dobrze zaprojektowany. Jak ktoś wymaga wysokiej
jakości dźwięku, kupuje albo kartę półprofesjonalną albo wzmacniacz z
dekoderem dolby/dts i sygnał audio "puszcza" z komputera do wzmacniacza
torem cyfrowym po kabelku albo światłowodzie. Koszt może być
porównywalny :) Moim zdaniem ładownie kilkuset pln w kartę, której
potencjału się nie wykorzysta jest bezcelowe - lepiej odnaleźć dobry
egzemplarz karty SB Live lub nawet starszej SB 128 (wersja ekonomiczna)
lub, jak pisałem, wykorzystać zalety cyfrowego wyjścia audio.
g.
Received on Mon Feb 19 20:00:09 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 19 Feb 2007 - 20:51:16 MET