[ciach]
> próba rozmowy z
> przełożonym pracownika z którym miałem wątpliwą przyjemność rozmawiać
> kończyła się stwierdzeniem, że to on jest od rozmów z klientami.
Normalnie to bym pewnie nie skomentował tego posta, ale... sam podobne do
cytowanego zdanie usłyszałem kilka godzin temu. Tak się składa że jestem
świeżo wkur... po transakcji z pożal się boże sklepem internetowym z
Białegostoku pod tytułem adilux Też się zajmują sprzętem tyle że ...
oświetleniowym, a jak wiadomo sprzęt oświetleniowy można umiejętnie
podłączyć za pomocą przekaźnika do peceta - więc komentarz można podciągnąć
pod temat grupy J
Otóż jako niezadowolony klient obdarowany czymś innym niż zamawiałem
chciałem się wyżalić. Oczywiście nie spotkałem się ze zrozumieniem cwaniaka
po drugiej stronie telefonu. Mimo grzecznych próśb a później i gróźb nie
udało mi się wydobyć ani nazwiska jegomościa ani też numeru do jego
przełożonego. Twierdził że ON i tylko ON jest od kontaktów z klientami.
Zapewne po prostu nie ma przełożonego. Zdalne zakupy poza wygodą mają tę
wadę że nie można wpaść i zrobić porządnej awantury :( - no chyba że
naprawdę jest się tak wkurzonym żeby przejechać przez pół kraju.
Mały tip dla wszystkich który obiecuję sobie stosować na przyszłość: zanim
kupisz - zadzwoń kontrolnie i zobacz czy ci się przedstawią. Szanująca się
firma będzie znała pojęcia "obsługa klienta", "skarga klienta",
"reprezentowanie firmy". Eh ten dziki polski kapitalizm...
wróg adilux
Received on Wed Feb 14 21:35:06 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 14 Feb 2007 - 21:51:14 MET