"Cynio" 1170404079.765289.19320@a75g2000cwd.googlegroups.com
: jak wspomniałem wczęsniej, świadomość swoich praw i obowiązków wśród
: konsumentów jest niska, co gorsze wśród sprzedawców również.
Wśród sprzedawców -- doskonała, a konsumentów możemy pouczać. :)
Tak naprawdę w przypadku zakupu bubla -- w plecy jest przede wszystkim konsument, który:
-- nie ma czegoś, czego potrzebuje (bo zazwyczaj
kupujmy to, czego potrzebujemy)
-- odwiedza sklep nie jeden raz, ale wielokrotnie
-- czasami musi wysłuchiwać bredni sprzedawcy, przez
którego po prostu robiony jest w przysłowiowego konia
-- traci czas.
Konsument ponosi niepomiernie wysokie koszty, bo:
-- buty kosztują 100 złotych, ale zmarnowana (dzięki tym butom)
wycieczka może kosztować kilkadziesiąt razy więcej, a za tę
wycieczkę sprzedawca mu ustawowo nie zwraca
-- nagrywarka kosztuje (mnie kosztowała 325 zł) 120 złotych, ale
popsute przez nią płyty kosztują kilka razy więcej (mnie
popsuła około 130 DVDR i kilka DVDRW, więc mniej więcej tyle,
ile sama kosztowała) ale zawartość płyt może przekraczać
i tysiące razy koszt samej nagrywarki, a przecież sprzedawca
bezpośrednio nie odpowiada za utracone dane
-- dysk kosztuje 300 złotych, ale utracone dane mogą kosztować majątek
-- tak samo jak z dyskiem czy butami na wycieczce -- rzecz się
ma z filmami fotograficznymi, czy aparatem fotograficznym.
Ustawa naucza odpowiedzialności za swoje ,,czyny zawodowe''.
Zauważ, że lekarz odpowiada za swoje fuszerki, podobnie nauczyciel
na wycieczce, któremu zaginie dziecko, którym się miał opiekować,
a projektant odpowiada za budowany wg jego projektu budynek...
Dlaczego sprzedawca ma być ponad prawem i ma nie odpowiadać
za to, co robi i na czym, zarabia?
Konsument ma się znać na butach, ubraniach, domach, samochodach, zapalniczkach,
komputerach (szeroko pojmowanych) kuchenkach gazowych i/czy elektrycznych
i innych AGD, czajnikach czy naczyniach kuchennych w ogóle (w tym i porcelanie,
szkle, sztućcach itd.) itd. a sprzedawca ma jedynie kosić kasę? :)
Czasy socjalizmu mamy za sobą i teraz czas na inną rzeczywistość.
W socjalizmie człowiek/obywatel pracował (chodził do pracy) aby
władza ludowa miała nad nim kontrolę w oczekiwaniu nowej wojny
światowej, ale teraz mamy mieć normalne życie. A jak normalnie
żyć, jeśli coś takiego jak umowa czy odpowiedzialność traci rację bytu?
-=-
Producent, który sprzedaje buble i liczy na to, że kupiec mu
daruje -- staje się żebrakiem. :) Podobnie ze sprzedawcą. No
i zazwyczaj szanujący się producenci nie zrzucają
odpowiedzialności na klientów.
-- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....Received on Fri Feb 2 17:05:08 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 02 Feb 2007 - 17:51:02 MET