lukasz sczygiel napisał(a):
> A wtedy krotko mowiac nie
> masz laptoka ktorego chciales (bo masz taki jaki ci nie pasuje, psuje
> sie czy ma inne wady), nie masz kasy bo te trzyma sprzedawca no i robota
> stoi albo slimaczy sie.
No i co z tego? Przecież to można zastosować do *dowolnego* sprzętu.
> Nie wiem dlaczego uparles sie bronic tego
> ogladania sprzetu.
Nie uparłem się. Widocznie nie zrozumiałeś o czym tu się mówi. Gość pyta na
co ma zwracać uwagę przy odbieraniu laptopa i słyszy bzdury, że ma sobie
wziąść reklamówkę softu diagnostycznego i przetestować towar *przed*
zakupem
Dla mnie sprzedawca może z klientem zatańczyć kankana skoro taka jest ich
wola
> Ale wez pod uwage ze polska to wcale nie taki dziki
> zachod i niektore sprawy sa w niej lepsze niz np. w niemczech czy
> irlandii.
Oczywiście. Niemniej są pewne sprawy, które są rozwiązane wręcz fatalnie.
> I wielu sprzedawcow idzie na reke klientowi. Bo wiedza ze jak
> mu w d*** wejda to wroci. I znowu kase w zebach przyniesie.
.....do pierwszej usterki, gdzie klient momentalnie zapomina jak bardzo mu
sprzedawca wchodził w d***** i ma pretensje do całego świata a pierwszym
winnym jest oczywiście sprzedawca a nie producent, który bubla wypuścił
Taki jest typowy polski klient.
-- Markus Sprungk msprungk(at)post(KROPKA)pl ICQ: 79050392 msprungk@gmail.com Tlen: msprungk GG: 1447098Received on Sat Jul 16 22:00:19 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 16 Jul 2005 - 22:51:14 MET DST