Markus Sprungk napisał(a):
>>Kiedy nie byłem zdecydowany to się
>>przez dwie godziny bawiłem sprzętem. System był zainstalowany, ale
>>głównie używałem knoppiksem. Nie rozumiem jak można kupić laptopa _bez_
>>takiego testu.
>
>
> Można i trzeba. Skoro nie masz zaufania do sprzedawcy, czego wypadkową jest
> przeprowadzanie przez Ciebie testów, to po co u niego kupujesz? Handel
> polega na obustronnym zaufaniu a nie podejrzewaniu wszędzie, że Cię ktoś
> oszuka.
To nie jest kwestia braku zaufania. Nawet najlepszy sprzedawca może
sprzedać bubel i to nieświadomie. Takie testy mają słuzyć eliminacji
wadliwych egzamplarzy. Lepiej sprawdzić wszsytko przed niż póxniej
wracac. Kiedy podpisujesz umowe np. z ubezpieczycielem, to też czytasz
umowę mimo, że agent ci wszsytko wyjasnił, prawda?
> Gdyby to, co Ty zrobiłeś było standardem to firmy padłyby po tygodniu
> handlowania, bo handlowiec w ciągu jednego dnia byłby w stanie obsłużyć
> maksymalnie 4 klientów. A co powiesz na firmy, które sprzedają np.
> jednorazowo 30 laptopów? Też przyjeżdża 10 informatyków z jakiejś firmy i
> testują wszystkie laptopy przed zakupem? :>
No przesadzasz, ale wyrywkowo mozna sprawdzić 1-2 laptopy. Zresztą w
przypadku firm jest troszeczkę inaczej. Tam liczy się np. specyfikacja
techniczna, są procedury itd.
>>Mam zaufać informacjom prasowym producenta, popatrzeć na
>>dane techniczne, zobaczyć czy mi się obudowa z zewnątrz podoba
>>i pierwszy raz włączyć w domu?
>
>
> Oczywiście. Jak kupujesz samochód to też jeździsz przez miesiąc aż wszystko
> przetestujesz?
Umawiasz sie na jazde próbna. Twoje prawo. Jeździsz trochę, sprawdzasz
to i tamto, pytasz itd.
Jak kupujesz mieszkanie, to też przecież je oglądasz dokładnie, zamiast
opierać się na opisie maklera. Musisz sprawdzić czy np nie ma grzyba
albo czy mieszkanie nie jest z wadą prawną...
> Ja z tego opisu sądzę, że jesteś niepoważnym klientem i należy Cię omijać z
> daleka. Jak sam stwierdziłeś szukasz firmy, w której mógłbyś się pobawić
> sprzętem zanim go kupisz a w efekcie wcale go możesz nie kupić. Dokładnie
> tak samo jak wielu klientów, którzy przychodzą do Media Markt tylko po to
> by pobawić się sprzętem a potem i tak kupić w innym miejscu
No tutaj masz racje w MM klienci są upierdliwi. robisz im przysługe,
pokazujesz towar, jeden, drugi, pozwalasz sie chwilę pobawić, a oni by
chcieli każdy model np. telefonu obejrzeć...
>>Jako kupujący nie mam obowiązków wobec sprzedawcy (oprócz tych
>>wynikających z prawa i norm pożycia społecznego).
>
>
> Dokładnie tak samo jak sprzedawca nie ma obowiązku użyczania niesprzedanego
> sprzętu do zabawy
Ale jest coś takiego jak dobra wola sprzeawcy.
Poza tym jest też ryzyko sprzedawcy, ze poświecając mi swój czas nic nie
zyska. Ale to tylko pozory. Sam nie kupię z jakiegoś powodu, ale koledze
powiem "słuchaj, tam jest dobra obsługa, sprzedawca udziela dokładnych,
rzeczowych odpowiedzi, kup tam, to co potrzebujesz".
>>Niezrozumiałe jest dla mnie inne podejście.
>
>
> vice versa. Sam jestem kupującym i nigdy by mi na myśl nie przyszło by o
> coś takiego prosić sprzedawcę
Niektórzy sprzedawcy są wyrozumiali. Czasami sie umawiają z klientem, że
można coś przetestować. Ja np. miałem plomby zabezpieczające przez 7
dni, jeżeli stwierdzęprzy użyciu narzedzi diagnostycznych, że wszystko
jest ok, to moge otworzyć obudowę. Jak coś będzie źle, to wracam z
nienaruszonymi "plombami" do sklepu.
-- ProximusReceived on Sat Jul 16 01:21:03 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 16 Jul 2005 - 01:51:14 MET DST