Jacek Swiesciak wrote:
> Michał, przeczytaj jeszcze raz...
Kajam się, coś mi się pozajączkowało, nie złapałem tego warunku
koniecznego. Teraz rozpatrzymy ten przypadek jak należy:
Mały kramik to małe stany magazynowe (oszczędność dla kramiku,
niewygoda dla kupującego), w związku z powyższym na cokolwiek bardziej
ambitnego trzeba czekać. Z powodu oszczędności/małych obrotów (ale co to
obchodzi klienta?!) nie obsługują kart co jest swego rodzaju niewygodą.
Mały kramik ma większe szanse na zniknięcie z rynku niż duży kramik
(potencjalne kłopot z dochodzeniem roszczeń gwarancyjnych i takich tam)
etc. etc...
W związku z tym, aby skłonić klienta do skorzystania ze swoich usług
musi mieć większą elastyczność niż sformalizowany duży kramik,
korzystniejsze ceny, albo oferować wspomniane negocjowane rabaty - które
de fakto poprzez fakt powodowania banana na twarzy kupującego i dawania
mu poczucia jakie praprzodkom musiało dawac upolowanie większego mamuta
w krótszym czasie niż sąsiad z jakini za rogiem - są rozwiązaniem dla
kramiku najkorzystniejszym (imho).
Pozdrawiam
-- DushaReceived on Fri Jul 15 22:20:15 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 15 Jul 2005 - 22:51:12 MET DST