Re: Ranking?? [uwaga modemy - dluuugie - wklejony artykul z Wyborczej celem uratowania go przed koncem w czelusciach platnego archiwum]

Autor: Zbyszek <zetzzet_at_poczta.onet.pl>
Data: Mon 09 May 2005 - 12:37:59 MET DST
Message-ID: <d5ner1$nmh$1@nemesis.news.tpi.pl>

"AcePL" <ace@op.home.plzasiekantyspam> wrote in message
news:80647bc926c7155b5c01354dca1c3d9b@news.home.net.pl...
>
> Tu nie o składanie chodzi tylko o produkcję. Właśnie cała rzecz polega na
> tym, że tam się przenosi całą produkcję.
>
Sadze, ze ten artykul bedzie dobra odpowiedzia na to, a jesli niezupelnie to
i tak ciekawy i warty utrwalenia ku potomnym, bo pozniej link bedie mozna
sobie o kant Premium SMSa potluc. ;)

Zrodlo: Gazeta.pl
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,2696894.html?skad=rss

PRZEGLĄD ŚWIATOWEJ PRASY GOSPODARCZEJ. Wysokie koszty siły roboczej nie
przeszkadzają Japonii dynamicznie rozwijać produkcji

Japońscy producenci wszelkich dóbr, od samochodów po instrumenty precyzyjne,
mają się znakomicie mimo niebotycznych kosztów siły roboczej w tym kraju.
Światowy popyt na ich wyroby utrzymuje się na wysokim poziomie. Zamiast
naśladować swoich azjatyckich rywali, Japończycy zaprzęgli ich do własnych
projektów.

Jakim cudem japońska firma, która płaci pracownikom 20 razy więcej, niż
dostają Chińczycy lub Wietnamczycy, wychodzi na swoje przy produkcji śrubek?
Odpowiedź brzmi: robi największe śruby na świecie.

Nie wszystko stracone

Takenaka Manufacturing z Osaki zatrudniająca 155 osób ma światowy monopol na
śruby o długości 15 stóp (ok. 4,5 m) używane w przemyśle jądrowym.
Zawdzięcza go systemowi kontroli jakości, który otrzymał najważniejsze
amerykańskie certyfikaty. Inni też mogą wytwarzać takie śruby, ale Takenaka
przekonał odbiorców, że robi to najlepiej. Firma przechowuje między innymi
dokładną dokumentację produkcji każdej gigantycznej śruby, w tym datę i
temperaturę wyrobu. Innym segmentem rynku, na którym udało się jej odnieść
podobny sukces, są śruby antykorozyjne. Ich ceny są dziesięciokrotnie wyższe
niż zwykłych śrub.

Skoro zwykły japoński wytwórca części metalowych jest w stanie przetrwać w
świecie odpływu etatów do krajów o niskich kosztach siły roboczej, to
znaczy, że nie wszystko jeszcze stracone dla producentów w państwach
rozwiniętych - pisze "Financial Times". W Japonii nastąpił nawet renesans
produkcji dzięki wzrostowi popytu na tamtejsze wyroby, między innymi ze
strony Chin. Nowy oddech złapali producenci precyzyjnych narzędzi,
stalownie, stocznie. Większa sprzedaż i wyższa rentowność znów potwierdziły
coś, co powinno być dla wszystkich oczywiste - że Japończycy są świetni
właśnie w produkcji.

Jeszcze produkcja nie zamarła

To bardzo stara tradycja. W feudalnej Japonii rzemieślnicy i artyści byli
wyżej cenieni w hierarchii społecznej niż kupcy. Do dziś Japończycy wolą coś
wytwarzać, niż tym handlować. Na pytanie, czy jego kraj ma szansę przetrwać
jako wytwórca dóbr, Ippei Takeda, szef firmy Nichicon, odpowiada: - Z całą
pewnością tak. I dodaje, że 46 proc. maleńkich kondensatorów do telefonów
komórkowych, wież stereo i klimatyzatorów, które wytwarza jego firma, trafia
do japońskich odbiorców, co świadczy o tym, że w tym kraju produkcja jeszcze
nie zamarła.

Wystarczy przyjrzeć się Toyocie, która pokonała Amerykanów, produkując
lepsze samochody, lub Canonowi, który spędza sen z oczu rywalom, aby docenić
japoński kunszt produkcyjny. Poza tymi szeroko znanymi przykładami są
jeszcze dziesiątki, a może i setki mniej znanych średniej wielkości firm,
które zdominowały wyspecjalizowane rynki.

Dzięki tej strategii wiele firm działających zarówno w samej Japonii, jak i
poza jej granicami zdołało utrzymać konkurencyjność. W 2003 r. liczba
tamtejszych zakładów produkcyjnych ostro poszła w górę po latach spadku. To
samo mówią prognozy wyników za 2004 r. Szereg producentów z branży
elektronicznej zapowiedziało ogromne inwestycje w tym kraju. To tym bardziej
znaczące, że przemysł ten jest szczególnie narażony na konkurencję ze strony
państw o niskich kosztach siły roboczej. Bardzo łatwo jest bowiem montować
sprzęt elektroniczny z podzespołów gdziekolwiek na świecie. Mimo to kilku
wielkich producentów chce zbudować nowe fabryki w Japonii, aby odzyskać
najwyższą pozycję w branży. Fujitsu zamierza wydać na to 1,5 mld dol.,
Sharp - 1,5-2 mld, a Matsushita, właściciel marki Panasonic - ponad 1 mld
dol.

Nie da się zaprzeczyć, że japońskie firmy, tak jak wszystkie inne, również
przenoszą najbardziej pracochłonną, mniej skomplikowaną produkcję do krajów
o taniej sile roboczej, lecz najnowocześniejsza technologia w znakomitej
większości powstaje w kraju. Tamtejsze zagłębie przemysłu elektronicznego,
okolice Osaki i Kioto, cechują niezwykle bliskie i częste kontakty
współpracujących ze sobą firm. Lwia część podzespołów powstaje według
szczegółowej specyfikacji klienta, co oprócz wysokiej jakości jest kolejną
cechą charakterystyczną produkcji o wysokich kosztach siły roboczej.
Takenaka Manufacturing produkuje 30 tys. różnych rodzajów śrub, z czego aż
40 proc. to wyroby nietypowe.

- Cena pojedynczego kondensatora jest bardzo niska. Ale jeśli trafi się
jeden wadliwy, może zniszczyć urządzenie warte 500, a nawet 10 tys. dol.
Można zepsuć wszystko, próbując zaoszczędzić grosze - tak Takeda z Nichiconu
wyjaśnia powód, dla którego klienci jego firmy są gotowi dopłacić za to, że
udało się wyeliminować defekty.

Książkowym przykładem nieustannego doskonalenia i obsesyjnej dbałości o
jakość jest Toyota. Podstawą sukcesu japońskiego koncernu jest między innymi
organizacja pracy oparta na kilku prostych i dość oczywistych zasadach,
które wszyscy próbują naśladować, ale z niewielkim skutkiem. Na przykład
każdy pracownik Toyoty jest odpowiedzialny za kontrolę jakości. Jeżeli w
procesie produkcji ujawni się jakaś wada, robotnik musi natychmiast upewnić
się, że została usunięta. Koszty tej czujności są zaskakująco niskie. W
zakładach Motomachi na przykład taśmę trzeba zatrzymywać średnio tylko na
5-15 minut dziennie.

"W japońskich zakładach Toyoty w Motomachi robotnicy wykonują w skupieniu
szybkie ruchy przy taśmie montażowej, aby zdążyć zrobić swoje, nim pas
transmisyjny przesunie przyszły samochód do następnego stanowiska. Na ich
twarzach maluje się skupienie. Nie ma tu typowych dla hali produkcyjnej
rozmów ani żarcików. Nagle jeden z robotników potrąca tacę z drobnymi
plastikowymi częściami, które wysypują się z grzechotem na podłogę.
Mężczyzna pociąga za biały kabel i nad jego głową zapala się pomarańczowe
światło. Natychmiast pojawia się trzech kolegów, aby pomóc mu pozbierać
rozsypane części. Pechowcowi udaje się jeszcze wykonać przypadające na niego
zadanie, nim taśma produkcyjna przesunie się o oczko dalej". Tak system
produkcyjny Toyoty opisuje reporter "The Far Eastern Economic Review".

Wiemy, ale nie powiemy

Trzeba też pamiętać, że utrzymanie kluczowej produkcji w kraju sprzyja
zachowaniu tajemnic technologicznych. Szef firmy Citizen widzi to tak: -
Chcę, aby wiele procesów produkcyjnych pozostało w Japonii, gdyż w ten
sposób nikt nie będzie miał dostępu do naszych tajemnic. W naszej branży
know-how jest ogromnie ważny. To, co wiemy, chcemy zachować dla siebie.

Stąd wiele firm elektronicznych wytwarza mikroprocesory w Japonii, ale
montaż całych urządzeń odbywa się już gdzie indziej.

Bardzo dobrym przykładem tego sposobu produkcji jest popularny iPod. Jeden z
ekonomistów z Merrill Lynch zwraca uwagę, że jeśli rozbierzemy to urządzenie
na części, to okaże się, że aż 82 proc. komponentów wyprodukowano w Japonii,
mimo że całość została złożona w Chinach. Zdawałoby się, że Japończycy nie
potrafili w tym wypadku dotrzymać kroku Apple Computer, ale to tylko pozory.
Walkman, iPod i inne popularne gadżety mają swoje pięć minut, a potem
ulegają zapomnieniu. Ale to, że w kolejnym hicie rynkowym podzespoły będą
znowu japońskie, jest prawie pewne.

-- 
| Pozdrawiam,   | Asus P4C-800 Dlx, P4 3GHz 1024/800,  2GB DDR400 Kingston |
| Zbyszek          | CNPS7000-AlCu, Abit Gf4Ti-4200, Barracuda 80 160 160 |
| Liteon LDW451S, MS IE 4.0, MS Natural Elite, SM959NF, SB Live!, HPC 360W |
| Diva ISDN, HPLJ 4000, Siemens ID Sensor, Philips Webcam, APC 800VA |
Received on Mon May 9 12:40:20 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 09 May 2005 - 12:51:12 MET DST