Re: Filtr/listwa

Autor: LeHardi (lehardi_at_Swantewit.LeHardiNet)
Data: Thu 27 Nov 2003 - 12:28:48 MET


W artykule <bq3c24$jo5$1_at_news.onet.pl> Sławomir Stępniak napisał(a):

> Jak nie ma bolców w gniazdkach, to filtr/listwa nie zabezpieczy od
> przepięć.
> Instalacja pewnie stara, dobrze wygrzane połączenia tracą styk.
> 1. Podokręcaj śrubki w puszkach (przy wyłączonym napięciu).
> 2. Wymień gniazdko w ścianie, połącz bolec (PE) z (N)
> - tylko nie pomyl N z fazą. Kiedyś, do 1990 było to nawet zgodne
> z normą. Technicznie nadal zadziała.
> Chociaż najlepsza byłaby wymiana przewodów w instalacji na 3-żyłowe.

A co zrobić w takiej sytuacji: dom jednorodzinny, przedwojenny,
instalacja elektryczna o wiele nowsza ;-). Ale gniazdko do
którego podłączona jest listwa nie ma bolca zerującego, w tym momencie
nie mam pojęcie czy da się podłączyć gniazdko "z zerem" - dopiero muszę
przeprowadzić małe śledztwo w stosunku do sieci elektrycznej. Może więc
się da, może nie - nie wiem w tej chwili. Są tez kaloryfery od CO,
raczej na pewno metalowe, żadnej plastikowej izolacji nie ma. Komputer
(obudowa) nie kopie, żadnych innych usterek w działaniu nie stwierdziłem
(od paru ładnych lat).

Pytanie pierwsze: jakie rozwiązanie tymczasowe (czyli na 2-3 tygodnie)
byś proponował?

Pytanie drugie: nie mam pojęcia ja wygląda instalacja elektryczna w moim
domu (i na elektryce też się nie znam :-) i nie wiem jaki widok mi się
ukaże po odkręceniu gniazdka. Zakładam, że powinny być trzy przewody i
ten neutralny należy podłączyć z zerem w nowym gniazdku. Czy tak?
Ciekawe, co zrobić jeśli jest to instalacja dwóprzewodowa (sorry jeśli
palnąłem jakąś głupotę i taka sytuacja nie jest w ogóle możliwa, ale jak
napisałem, sposoby przesyłania prądu są mi od strony teorii nieznane :-))
Czy gdyby więc taka sytuacja (dwuprzewodowa) się zdarzyła jedynym
wyjściem jest wymiana przewodów?

Oczywiście nie zamierzam sam majstrować w gniazdkach, ale po prostu
chciałbym wiedzieć co też należy zrobić, żeby mieć pewność, że któregoś
dnia coś się nie przytrafi. Komputerów używam wprawdzie od 1992 roku,
i nigdy nie spotakałem się z takimi problemami jak te opisywane czasem
na grupie (przebicia z obudowy, itp), ale nigdy nie wiadomo co się może
przytrafić.

Pozdrawiam

-- 
LeHardi
Jarek Kus


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:44:52 MET DST