Autor: Sławomir Stępniak (slaw1step1_at_poc1zta.onet.pl1)
Data: Thu 27 Nov 2003 - 00:11:57 MET
In news:bq3ap2$f9r$1_at_ultra60.mat.uni.torun.pl , *Marcin Daczkowski*
wrote:
[ciach]
> nie ma gniazdek z uziemieniem. A ponadto w całym domu jest
> tylko jeden obwód (astare budownictwo) i w momencie włączenia się np.
> agregatu lodówki następuje jakiś skok napięcia który objawia się m.in
> trzaskiem w głośnikach, mrugnięciem monitora.
[ciach]
> Chciałbym się jakoś zabezpieczyć i stąd pytanie o filtr/listwę.
Jak nie ma bolców w gniazdkach, to filtr/listwa nie zabezpieczy od
przepięć.
Instalacja pewnie stara, dobrze wygrzane połączenia tracą styk.
1. Podokręcaj śrubki w puszkach (przy wyłączonym napięciu).
2. Wymień gniazdko w ścianie, połącz bolec (PE) z (N)
- tylko nie pomyl N z fazą. Kiedyś, do 1990 było to nawet zgodne
z normą. Technicznie nadal zadziała.
Chociaż najlepsza byłaby wymiana przewodów w instalacji na 3-żyłowe.
> Druga sprawa (sądzę, że powiązana) to przebicie na obudowie. Niedawno
> zauważyłem że dotykając części aluminiowych obudowy i oraz np.
> kaloryfera wyczuwam "prąd". Nie sądze żeby to było normalne i pożądane
To nie przebicie (czyli jakieś extra uszkodzenie), zasilacze komputerowe
mają dość dużą upływność (część prądu z fazy zamiast przez obwody
zasilacza do żyły N przepływa na obudowę zasilacza) i prąd ten powinien
być odprowadzony do PE czyli bolca w gniazdku. Prądy te sięgać mogą
kilkunastu mA, a więc w warunkach normalnych śmiertelne nie są,
natomiast zaraz powyjściu z wanny (wilgotna skóra) to bym tego manewru
z kaloryferem i obudową już nie próbował.
To drugi powód, żeby jednak 'bolec' w gniazdku mieć.
-- Pzdr. Sławek S. slaw1step1_at_pocz1ta.onet.pl1 (ale bez cyfr)
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:44:44 MET DST