Re: Pusty a jednak pelny...?

Autor: ubrania (ubrania_usunto_ito_ito__at_poczta.onet.pl)
Data: Tue 18 Nov 2003 - 23:24:27 MET


adasiek wrote:
> gdybys uwaznie przeczytal mojego posta, dowiedzialbys sie, ze jestem po
> prostu pelen podziwu dla ludzi, ktorzy instaluja sobie oprogramowanie, a
> pozniej zwracaja sie na grupy z problemami sprzetowymi /bo mi wcielo
> 15GB dysku/ zamiast sie zapoznac po prostu z instrukcja;

Mysle, ze to nie potrzbny podziw, o ile zalozymy, ze pisales to szczerze
a nie kpiles.
Tak to juz jest, ze instalacja oprogramowania jest bardzo prosta.
"Zdobyc" czy kupic, albo pozyczyc program jest latwo, wiec jesli sie
potrzebuje jakiejs funkcji to instaluje sie program, ktore ja realizuje.
A ze ktos nie czyta dokladnie co jest na ekranie istalacyjnym? Jestem
pewien, ze Ty tez czasem tak robisz jesli zakladasz, ze to co tam jest
jest nieistotne, albo, ze przynajmniej nie robi nic zlego. Jestesmy
przyzwyczajani do roznych produktow (dla jasnosci wcale nie chodzi mi o
oprogramowanie Microsoftu) "bezobslugowych". I skoro wokol mowi sie, ze
jakis program jest dobry, np: NU, to sie go instaluje i nie dba co on
wlasciwie robi o ile robi dobrze to czego chcemy. Instalujac programy
popularne mozna zalozyc, ze nie robia nam krzywdy, wiec przez lenistwo
(a raczej z oszczednosci czasu) popelniamy takie bledy jak Mariusz.
Swiat nie sklada sie w wiekszosci z inzynierow czy nawet zaawansowanych
uzytkownikow tylko zwyklych userow pecetow. Tak jest. Nie ma sie czemu
dziwic i nie ma czego podziwiac.
Pozdrawiam,
U



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:41:35 MET DST