Autor: Krzysztof Gozdziewski (k.gozdziewski_at_address.is.invalid)
Data: Fri 22 Aug 2003 - 21:53:26 MET DST
Takie pytanie: padł dysk IDE Seagate Barracuda IV 80GB, ma bad sectory,
które sie pojawiły kilka dni temu. Dysk jest na gwarancji. Czy w takiej
systuacji sprzedawca wymieniał Wam dysk na nowy? Pytam, bo ostatnio miałem
analogiczną "przygodę" z dyskiem Seagate SCSI. Miał bad sectory po 3
miesiacach pracy. Serwis przyjął reklamację, ale dostałem dysk naprawiany -
z nalepką Seagate "Factory repaired" czy coś w tym stylu. I to jest podobno
normalne - próbowałem się wykłócać ale niewiele to dało. Mam na niego
jeszcze 2.5 roku gwarancji więc nich sobie pada. Z tym ATA jest gorzej bo
pracował już 1.5 roku i za parę miesięcy gwarancję diabli wezmą. Mam
niejasne podejrzenia, że ktoś mnie zrobił w bambuko z tym SCSI i chciałbym
teraz tego uniknąć. Nawiasem mówiąc tracę zaufanie do Seagate. W ciągu roku
na 11 zakupionych dysków tej firmy padły 3 różne typy, Barracudy 60/5400rpm,
80/7200 i SCSI/Cheetah. Coś mi się widzi, że się pożegnamy z tą firmą.
Pozdrawiam,
Krzysztof Goździewski
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:00:32 MET DST