Autor: wolf (wilu13_at_wp.pl)
Data: Thu 21 Aug 2003 - 21:49:40 MET DST
Użytkownik "Sniper" <sniper10000_at_NO_SPAM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:bi2ot9$6io$1_at_news.onet.pl...
> Użytkownik "wolf" napisał:
>
> > uzywalem Winampa oczywiscie, foobar 2000,WMp i jakos mi
> > nie podpasowaly. Głownie nie odpowiadala mi jakosc dzwieku.
> > moze znacie cos lepszego i sprawdzonego???
>
> Zastanawiam się, czy przypadkiem lekko nie przesadzasz? Jeśli winamp i
> foobar ci nie odpowiadają, to:
> - albo masz coś zwalone w konfiguracji sprzętowej lub sterownikach i
dźwięk
> cię nie zadowala
> - albo jesteś audiofilem, jakiego jeszcze nie spotkałem (w co wątpię, bo
> zadałbyś pytanie na grupie dot. audio, a na słowo MP3 dostawałbyś białej
> gorączki :)
>
> Skąd moja teoria?
> Od ponad 5 lat kompresuję "empetrójki" (niemalże zawodowo). Na swoim
koncie
> mam już ponad 40.000 skompresowanych plików. W ciągu tego czasu udało mi
się
> opracować standard grabowania i kompresji, jakiego nie jest w stanie
> odróżnić żaden ze znanych mi muzyków i audiofili. W takie testy bawię się
> regularnie, ponieważ mam dostęp do profesjonalnego studia muzycznego.
Muzykę
> zawsze odtwarzam z Winampa na kartach Audiowerk 8, Marian Marc 8 Midi (w
> domu: SB Live 5.1 Digital). Za odsłuchy robią wzorcowe modele Yamaha
NS-10M
> Studio. Całość napędza końcówka AB Professional 200 sprzężona z konsoletą
> Mackie D8B. A do porównywania z oryginalnymi audio używam CD Denon
> Professional DN-C688. No i przyznam szczerze: nie spotkałem jeszcze
nikogo,
> kto potrafi odróżnić oryginalnego audio od empetrójki skompresowanej
> kodekami Lame lub Frauenhoffera przy bitrate większym od 224 kbps.
>
> Oczywiście, jeśli słuchasz empetrójek robionych kodekami Xinga (Audio
> Catalyst), GoGo, Blade, itp. to nawet 320 kbps nic nie pomoże - w każdym z
> tych przypadków znalazłem posiadacza takiego "ucha", który już po kilku
> sekundach utworu wyłapywał plik MP3. Również domyślne wstępne filtrowanie
> przed kompresją powoduje drastyczne okaleczenie pliku (w kodeku lame
> filtrowanie wyłącza parametr -k).
>
> W kwestii samych programów również mam zupełnie inne, niż tutaj
prezentowane
> zdanie. Zupełnie wyssane są z palca teorie, że foobar gra niby lepiej niż
> Winamp. Skąd ten pomysł? Czyżby słynny CHIP tak gdzieś napisał i nagle
> pojawiła się ta opinia? To jakaś totalna bzdura. Każdy z tych programów
gra
> po prostu inaczej. Wszystkie z nich posługują się innymi algorytmami
> dekompresji, stąd inne wrażenia odsłuchowe. Algorytmy Winampa są
doskonalone
> od lat i silnie oparte na pomysłach Frauenhoffera, foobar jest nowy i
działa
> po prostu inaczej (IMHO bardzo zmiękcza dźwięki), przez co odnosi się
> wrażenie lepszej jakości. Jest jeszcze wiele innych wynalazków, które
> odtwarzają na swój sposób. Tylko należy pamiętać, że jeśli przywyczaiłeś
się
> do jednego z nich i włączysz jakąś nowinkę, to zauważysz "zupełnie nową
> jakość", tak jak jest przy przesiadce na Quintessential'a. Dodam tylko, że
w
> drugą stronę jest identyczny efekt...
>
> --
> Pozdrawiam,
> Sniper
dzieki za interesujace i ciekawe uwagi
pozdrawiam
wolf
>
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 10:59:51 MET DST