Autor: {genie} (moi.michal_at_poczta.fm)
Data: Wed 09 Jul 2003 - 12:56:20 MET DST
"BQB" <adres_at_anty.spamowy.com.invalid> wrote in
news:3f0beaa3$1_at_news.vogel.pl:
> Użytkownik "Klaudiusz" <fatla_at_niespam.poczta.fm> napisał w
> wiadomości news:begp8q$n1g$1_at_panorama.wcss.wroc.pl...
>>
>> Popieram, mam i Syfgeta i Maxtora. Maxtor jest cichy a Seagate
> chalasuje jak
>> 100 malych chinczykow. Powiem tyle, ze oba pracuja pod NTFS i
>> dostep
> do
>> plikow na Maxtorze jest duzo szybszy. A co do wad Maxtorow to
>> opinia z czasow kiedy dyski mialy po 250-512 MB.
>
> Znajomy ma sklep i mowi, ze te nowe maxtory sie sypia (60 i
> 80GB), ma na nie duzo reklamacji i nie poleca. Czy ktos moze to
> potwierdzic?
>
Hi!
Problem tzw. "sypania sie" Maxtorow nie wynika z blednej konstrukcji
dysq. Otoz dyski maxtora sa bardzo wrazliwe na uszkodzenia fizyczne
(nie polecam rzucania - nawet z parteru;-) ) i raczej nie nadaja sie
jako dyski "przenosne" (tzn. do kieszeni, ktora jest 3 razy dzinnie
przenoszona do kolegi). Natomiast wiekszosc osob kupujacych nowy dysk
czesto nie postepuje z nim zbyt ostroznie a Maxtory (oraz IBM) tego
bardzo nie lubia. Stad wlasnie "sypanie sie" Maxtorow. Ja tam dbam o
swojego Maxtora ;-) tzn praktycznie przez te poltora roq go nie
wyjmowalem (moze jakies 5 razy;-) ) i wszystko jest ok. Wydaje mi
sie, ze te nowe modele podobnie jak moj rowniez nie sprawiaja
klopotow.
Pozdrufka :)
{genie}
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 10:40:55 MET DST