Autor: Artur Gawryszczak (gawrysz_at_camk.edu.pl._!_!_!_)
Data: Sat 15 Mar 2003 - 00:42:21 MET
Pytanie kieruję do ludzi, którzy mieli okazję obserwować u siebie pad
wiatraka za pomocą sensorków od płyty. Czy jest to raczej powolne
obniżanie obrotów, aż po dojściu do jakichś np. 200, czy 500RPM wiatrak
staje, czy raczej awaria jest taka, że z minuty na minutę z 4000RPM spada
do zera?
A może nie ma reguły (chyba najbardziej prawdopodobne)?
Nie miałem okazji obserwować takiego procesu (owszem, kiedyś mi padł
wiatrak, ale na tamtej maszynie nie miałem ustawionego monitorowania), a
mogłoby mi to być przydatne do lepszego (ostrzejszego) zdefiniowania
warunków na shutdown w skrypcie mającym chronić pewną maszynę (zamkniętą
w serwerowni) przed paskudnymi skutkami takiego wydarzenia. Niedawno
widziałem wyjarany socket pod Athlonem i wolałbym, aby dwuprockowej
stacji się takie coś nie przydarzyło. W BIOSie stosownych opcji nie ma, a
zresztą nawet jakby były to wolałbym, żeby system się kładł zawczasu w
kontrolowany sposób :-)
Test na downowanie systemu powyżej określonej temperatury (wykonany
brutalnie przez regulację obrotów wiatraków paluchami) wypadł co prawda
pomyślnie. Fajnie jednak by było wiedzieć, czy i ile jest czasu na np.
ubicie procesów użytkowników a potem synchronizację i odmontowanie
dysków.
-- Pozdrówka, Artur
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 09:39:17 MET DST