Autor: See_you (seefiveyou_at_poczta.gazeta.pl)
Data: Wed 15 Jan 2003 - 16:45:59 MET
Użytkownik "ONYX" <cory_at_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:b03ns9$qrj$1_at_news.tpi.pl...
> Stworzyłem koledze prościuchny komputer P200 MMX pod tylko jeden program do
> jakby "wyświetlania dźwięku". Posadziłem win 98, stery itp. i wszystko było
> ok. Przez jakiś miesiąc komputerek siedział sobie u mnie grzecznie czekając
> najpierw na SB Live 5.1, a potem na ściągnięcie sterów do tej karty.
> Wreszcie wczoraj wieczorem chciałem zwieńczyć dzieło i oddać mu to pudło.
> Jakież było moje zdziwienie jak po włączeniu komputera dał mi on do
> zrozummienia że nie żyje, albo raczej nie dał żadnych objawów życia. Z grafy
> 0 sygnału, monitor nie wstaje, kontroler IDE nie startuje dysku, no poprostu
> 0. Wyciągnąłem mu grafe (może zacznie coś pyskować) - nic, pamięć - to
> samo - 0 pyskowania. Reset cmos - nic, wyszarpałem baterie z płyty na noc -
> 0. Co może być przyczyną i dlaczego ta płyta umarła bez powodu i oczywiście
> co robić (wiem kupić inną, ale może coś więcej).
Mialem kiedys podobny problem z jakims starym
- dwa lata nie uzywanym 486.
Wszystko sprawdzilem a nie chcial za diabla wystartowac.
Odstawilem go na bok ale przez pomylke zostawilem
wlaczonego na kilka godzin i kiedy znow sie nim zajalem
- pstryknalem kilka razy i o dziwo ruszyl !!
See_you
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 09:03:12 MET DST