Re: Athlon czy Celeron ???

Autor: baZyl (bazylook_at_interia.pl)
Data: Wed 08 Jan 2003 - 18:50:47 MET


Dyskusja toczy sie dalej po niewłaściwych torach...

> Nie zrozumiałeś czemu zostałeś tak nazwany
Coż. Może nie zrozummiałem. Ale odebrałem to obelżywie i negatywnie. Gdybym
słyszał jego ton wypowiedzi, może inazcej bym zareagował...
Zresztą nie ważne. Przyjąłem policzek.

> Nie. Rozsiewasz ploty, wspierając Intela. Siejesz zwątpienie, nie mające
> podstaw ani w teorii ani w praktyce.
Skąd możesz wiedzieć. Tu się akurat mylisz, bo praktykę mam. Gorzej pewnie z
teorią. ;)

> To mogłeś napisać, że 'nie wiesz' a nie autorytarnym tonem 'ja tam nie
> słyszałem...'.
Gdybym w jakikolwiek sposób chciałbym to zaakcentować to zmieniłbym krój
pisma. To nie był autorytarny ton. Ty go tak odebrałeś. Gdybyśmy rozmawiali
i słyszałbyś mój sposób wypoweidzi, to tak byś nie stwierdził, mogę Ci to
zagwarantować. Wypowiedź to nie tylko słowa, ale sposób w jaki je wymawiamy.
Nie wspomnę o języku gestów.

> Tutaj rozmawiają fachowcy. Trzeba mieć trochę pokory wobec ich wiedzy i
> doświadczenia a nie z butami im wchodzić i krzyczeć, że cośtam niedziała
> albo że się nie da. Zwłaszcza jak się samemu nie doświadczyło...
I tu się z Tobą nie zgodzę. Uważasz, że wszyscy to fachowcy? Na swój sposób
na pewno. Ja myślę, że oprócz specjalistów z wykształceniem informatycznym i
bagażem doświadczenia (oni też nie zawsze są bogami) jest tu mnóstwo
zapaleńców i hobbystów ze sporą wiedzą praktyczną.
Co dla Ciebie jest wyznacznikiem fachowaca?
Nie jestem totalnym laikiem w sprawach komputerowych. Bagaż doświadczenia
też mam spory. Dla wielu osób jestem swojego rodzaju źródłem informacji w
kwestiach komputerowych. Niektórzy się liczą z moim zdaniem inni
nie.(Podczas dyskusji można wymienić i zweryfikować poglądy.)
Ci co się na mnie zdali (póki co nie mają do mnie pretensji). Pewnie
niektórzy uważają mnie za "specjalistę".
Ciebie też nie znam, ale mogę powiedzieć, że dla mnie pewnie też byłbys
pewnego rodzaju specjalistą, bo ja póki co mam mgliste pojęcie i kiepską
praktykę w Linuksie. A wydaje mi się, że ty chyba o tym sporo wiesz. Mylę
się?

> Trzeba się uczyć na własnych błędach...
Podobno.

>Wywołałeś bowiem, poprzez swoją
> ignorancję, zupełnie niepotrzebną dyskusję, dodając szumu a nie
> informacji.
Ja wiem??? Ludzie powinni ze sobą rozmawiać.
Jeżeli ta dyskusja przeszkadza grupowiczom i nie mają ochoty jej tu śledzić
to może ktoś zna odpwiednią grupę na naszą debatę???
Bo to z pewnością nie koniec....?

Serdecznie pozdrawiam
baZyl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 08:59:21 MET DST