Autor: Kolik (kolikol_at_data.pl)
Data: Sat 04 Jan 2003 - 20:39:43 MET
Ah, wiedzialem, ze instalacja Linuxa to bedzie zly pomysl ;-)
Dysk twardy pierw pracowal z Windowsem 98, mial dwie partycje (C i D) jest
to 60 GB Seagate. Przed instalacja Linuxa sformatowalem go (obydwie
partycje) w Dosie takze byl calkowicie czysty.
No wiec tak: zaczalem instalowac Linuxa wersja Lycoris Desktop.
Szlo wszystko ladnie. W pewnym punkcie instalacji wybralem opcje instalacji
systemu na biezacym dysku no i instalator sam go sformatowal i przerobil tak
jak mu pasuje. OK.
Odapalam w koncu linuxa i niby wszystko GIT, ale nie umiem w nim nic zrobic.
Musze miec przeciez jeszcze zwyklego Windowsa, poki nie naucze sie Linuxa
jako tako. Wsadzam wiec oryginalna Winde 98 do cdroma w biosie ustawiam,
zeby bootowal z cdroma. Komp rusza ladnie wybieram instalatora Windowsa.
Dupa, niezgadza mu sie cos tam na dysku, nie moze kontynuowac. Proboj od
nowa zabootowac CD, recznie wchodze na plytke z Windowsem, wchodze do
folderu WIN98 i wklepuje setup. Nie rusza i pisze, ze nie ma rozruchowej
partycji DOS i trzeba ja utworzyc. Odpalam FDISKA probuje utworzyc partycje
podstawowa DOS. W ostatnim etapie tworzenia FDISK jakby sie zawiesza, nic
nie robi, nie reaguje na klawisz ESCAPE. Oblewa mnie zimny pot.
Podlaczam ten dysk wiec pod drugiego kompa gdzie mam Winde 2000 Pro, jako
secondary. Winda widzi go, ale wejsc na niego "w moj komputer" nie moge
(Dysk nie jest dostepny - parametr jest niepoprawny). Sformatowac go rowniez
nie moge.
Odpalam program Partition Magic 8.0.
Magic widzi go, ale caly jest na zolto z parametrem BAD.
Przy probie formatowania w Partitionie wyskakuje blad (error #4 bad
argument/parameter).
Partition Magic nie podaje o nim prawie zadnych informacji i 90% komend z
menu jest niedostepna.
Mam w zasadzie tylko Format ktory nie dziala i polecenie utworz nowa
partycje, kiedy proboje to zrobic pisze, ze rowniez nie moze na tym dysku
utworzyc nowej partycji (bez podania numeru bledu).
Ludzieeee help, co jest ? Jestem wqrwiony maksymalnie i zaluje, ze mi odbilo
cos sprobowac z Linuxem :-((
PS. Zrobilem sobie na dyskietkach w Partition Magic BOOT Rescue Disc i
ladnie sie laduje po resecie kompa (ustawiam w biosie zeby czytal pierw z
dyskietki), ale gdy proboje go zformatowac lub cos innego zrobic - ciagle
qrwa error !!!
Dysk jest prawie nowy (z miesiac ma), dzialal idealnie, na 99% wykluczam
uszkodzenie mechaniczne bo niby gdzie i kiedy, godzine temu jeszcze pracowal
z Windowsem i nigdzie mi niespadl, nie uderzyl, itp.
-- Pozdro, Kolik kolik_at_data.pl
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 08:57:48 MET DST