Autor: Egghead (Egghead_at_wp.pl)
Data: Sun 26 Jan 2003 - 18:54:09 MET
"newbie" <dynks_______CUTTHIS__________at_polbox.com> wystukał
(news:b115p9$2vt7$1_at_foka.acn.pl):
> Po pierwsze znajdujace sie na procku oznaczenie 1700 , 1800, 2000
> dosc jednoznacznie kojarzy
> sie czestotliwoscia taktowania odpowiednio z 1700mhz, 1800mhz,
Chyba lepsze takie oznaczenie niz 78, 23 lub 215i czy tez AFAAUVL
Okresla mniej wiecej pozycje procesora. W tym wypadku rzeczywiste
taktowanie niewiele powie osobie, ktora nie poczytala najpierw testow
(wiekszosc spoleczenstwa)
> 2GHZ . Wiec jezeli ktos kupil Athlona 2000+ w przekonaniu ze kupil
> procesor 2ghz to poczuje sie oszukany.
Oszustwem jest zmienianie tej nazwy (zamiast 1700+ np. 1,7+ czy wrecz
1,7 GHz)
> Po drugie procesory do pecetow od zawsze byly oznaczone
A co ma Intel do tego? Bo tylko on wszystkie procesory oznaczal wg
taktowania - tak mu wygodnie, bo architektura skalowalna.
Wspomnij 5x86 Cyrixa czy PR AMD. Powiedz producentowi np. Gripexu, ze
zwyczajowo w nazwie leku powinien byc zawarty fragment nazwy firmy lub
glownego skladnika. Tak sobie nazwali fachowcy od marketingu i nie
poadzisz. A zaloze sie, ze sprzedaje sie lepiej niz Oscillococcinum (bo
trudniej powtorzyc w aptece). Nazewnictwo jest sprawa firmy - widac to
tez w Radeonach, ktorych nazwy niekoniecznie odnosza sie do wydajnosci.
Pozdrawiam
Egghead
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 09:08:11 MET DST