Re: [OT] Moc, praca i energia (bylo: Pytanie lajkonika)

Autor: Stawik (stawik_at_poczta.fm)
Data: Fri 20 Dec 2002 - 13:57:15 MET


> >>>Wysz3o mi ok 150 W / szt / h
> >>>A bez monitora ok 40-50 W / szt / h
>
> >>He He He ... nowe jednostki :) Odsylam do zródel:
> >>"Fizyka dla klasy 2 LO"
> >>Jednym slowem "megababajaga" :)
>
> >Ok, mój błąd. Sorry
>
> "
>
> Nie! Najpierw trzeba było odesłać mnie do przedszkola, potem napisać, że
> jestem ..... lub przynajmniej ślepy a na końcu kiedy okazuje się,że nie ma
> mądrych argumentów zgodnych z prawami fizyki zaproponować EOT.
>
> TJD
>
Stary masz 100% racje z punktu widzenia fizyki. BEZ ALUZJI,
USMIESZKOW I INNYCH. Problem w tym, ze to swietnie, ze
sa ludzie ktorzy widza takie bledy, to oni odkrywaj promieniowanie
 alpha itp. Tyle tylko, ze koles pytal o to ile ta jego masyna (PC)
(no i jakby to napisac zeby sie nikt nie doczepil) zjada energii. Moze
 rodzice mieli do niego pretesje o osattni rachunek za prad. Jemu bylo
 obojetne w czym mu to podasz, czy w watach, dzulach, litrach,
kelwinach itd. Chodzilo o to aby przeliczyc ta na zlotowki. A jaka
kolwiek jednoste bys nie wzal z uklau Si to nawet po 10 latach
przekrztalcen nigy nie wyjdzie PLN. Wiec z punktu widzenia uzytkownika,
 jednostka nie miala znaczenia. OCZYWISCIE Z PUNKTU FIZYKI MIALA.
Ale to nie grupa o tematyce fizyka, tylko pecet. Jeszcze raz mowie z punktu
widzenia fizyki masz calkowitaracje, ale mowiac ze nie wiesz co autor chcial
powiedziec piszac W/h to sie zgrywasz. Nie wierze w to, ze z taka wiedza
fizyczna, masz tak mala inteligencje zeby sie nie domyslec. Wiec nie unosmy
 sie honorem i nie udawadniajmy innym jacy sa glupi. Ja tez palnolem bleda
(zuzywa watow) i co? Zadaza sie. Nie robmy z tego problemu. Powedz co
jest zle i koniec. Problem pwostalwdedy kiedy napisales
>>He He He ... nowe jednostki :)
No bo wiekszosci nie przyszlo do glowy, ze chodzi o te niszczesne ukosniki.
 Ktore notabene znacza dzielenie. Ok, ktos wyslal docinke i co? Zamist
wytlumaczyc o co chodzilo naprawde rozpetala sie wojna. Moze i jestm
przyglupawy, ale dopiero po wyslaniu swojego postu zrozumiale, ze chodzi ci
o
 te " / " i stwierdzenie "na", ktore moga byc zrozumiane jako dzielenie. Ale
nie
jest tak zawsze, no bo mowiac, ze ksiazka lezy NA stole nie znaczy to, ze
dziele
ksiazek przez stol. Wiec skoro wszystko jest jasne moze skonczymy ta rozmowe
 i nastepnym razem, nie bedziemy zaraz kogos atakowac. I PROSZE nie piszcie
ze nikt tu nikogo nie zaczal atakowac. No bo ktos sie tak poczul znaczy to,
ze
ktos cos tak powiedzal, ze jednak sie tak stalo.Moze nie chcaco, ale ile
razy
 ranimy kogos przez prypadek.
P.S. taki przyklad:
moj stary jest elektrykiem i histeria go chwyta gdy ktos myli przelacznik
z wlacznikiem. Jakie jest rozwiazanie? Zawsze w rozmowie z nim uzywam
pojecia pstryczek. Zawsze jakis kompromis, nie wyrazam sie dokladnie,
ale przynajmnie nie zle. :)
Pozdrowienia



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 02:08:47 MET DST